"Widziałem samolot lecący na niskiej wysokości. Pocisk trafił w jedno z jego skrzydeł. Potem samolot spadł" - relacjonował jeden ze świadków katastrofy, dziennikarz lokalnej rozgłośni Szabelle.

Inni świadkowie nie mają jednak pewności, czy katastrofę spowodowało uderzenie pocisku, czy też samolot po prostu uległ awarii. Po upadku maszyny na ziemię słychać było głośną eksplozję i wznosiły się słupy czarnego dymu.

Samolot, choć latający w barwach Białorusi, służył ugandyjskiej armii, przebywającej w Mogadiszu w ramach misji pokojowej Unii Afrykańskiej. Wojsko przewoziło nim sprzęt. Na pokładzie była grupa inżynierów remontujących inny uszkodzony samolot.