Jej uwolnienie już wywołało falę protestów w całych Niemczech. Najgłośniej decyzję sądu krytykują rodziny ofiar zamachów, które organizowała. Oni są zdania, że Mohnhaupt powinna zostać w więzieniu i - przede wszystkim - przeprosić za swoje czyny. Nigdy bowiem tego nie zrobiła.

Mohnhaupt, jako członkini Frakcji Czerwonej Armii, w 1977 roku zabiła m.in. bankiera Jürgena Ponto, zaufanego kanclerza Helmuta Schmidta. Wykonała też egzekucję prokuratora federalnego Siegfrieda Bubacka. W sumie wzięła udział w dziewięciu morderstwach i wielu zamachach, w których łącznie zginęły 34 osoby.

Służby specjalne złapały ją w 1982 roku.