Po raz pierwszy w historii francuskich wyborów walka o głosy trwała aż do ostatnich chwil elekcji. "Trzeba wstać rano i głosować przeciwko Sarko. Głosuj albo zdychaj!" - wykrzykują raperzy w klipie zamieszczonym na stronie www.antisarko.net. "Zapomnijcie o pięknej pogodzie i plaży. Musicie spełnić swój obywatelski obowiązek. Bo wolność słowa rdzewieje, gdy się jej nie używa. Głosujcie zgodnie ze swoimi przekonaniami, ale za wszelką cenę przeciwko Sarko" - apelował inny internauta.

Prowadzenie kampanii w dniu wyborów, podobnie jak w Polsce, jest we Francji całkowicie zakazane. Za agitację czy opublikowanie wyników przed godz. 20, czyli przed zamknięciem lokali wyborczych, grozi aż 75 tys. euro kary. Jednak ordynacja wyborcza również nad Sekwaną nie może sobie dać rady z internetem. Państwowa Komisja Kontroli nad Kampanią Wyborczą bezradnie rozkłada ręce: ma władzę jedynie na terytorium Francji, a większość upolitycznionych stron znajduje się na serwerach poza jej granicami.

Dlatego internet aż kipiał wczoraj od polityki. W kampanii przeciwko Sarkozy’emu prowadzącemu w przedwyborczych sondażach brali udział głównie młodzi zwolennicy lewicy, nie tylko tej najbardziej radykalnej. Faworyt prawicy, do niedawna szef MSW nazywany z tej racji pierwszym gliną Francji, budzi wśród nich skrajnie negatywne emocje. "Do urn, młodzi Francuzi, idźcie zagłosować, by ten popapraniec nie został naszym prezydentem. Jeśli Sarko wygra, w kraju wybuchnie wojna domowa. Mieszkańcy przedmieść pokażą swoją siłę, chwycą za kałasznikowy i obalą skrajnie prawicowy rząd. Śmierć Sarkozy’emu" - groził nawet jeden z nich.

Od propagandy wymierzonej w Sarkozy’ego nie są też wolne internetowe fora należące do największych francuskich gazet czy telewizji, które codziennie odwiedzają dziesiątki tysięcy internautów. Na przykład na forum lewicowego dziennika "Le Monde" pojawiło się wczoraj, w dniu głosowania, nakręcone ukrytą kamerą wideo, w którym Sarkozy tłumaczy, że Turcy źle się we Francji integrują, "bo żenią się między sobą i mówią między sobą po turecku".





Reklama