We trzech pocięli pilnikami i wywieźli na złom 476 ton stalowych szyn. Przebrani w stroje pracowników kolei niemieckich, kawałek po kawałku ukradli prawie całą nieużywaną linię kolejową - cztery kilometry torów. Jak podliczyła potem policja, zarobili na tym 170 tysięcy euro, czyli 680 tysięcy złotych.
Nie wiadomo, dlaczego któryś z okolicznych mieszkańców wezwał w końcu policję do trzech złodziei. Czy, mimo przeprosin, nie mógł znieść ciągłego hałasu, czy też jednak podejrzane wydało mu się, że niemiecka kolej ma tak pracowitych robotników?
Sprawa kradzieży szyn stała się tak głośna, że władze oświatowe wykorzystały ją na... egzaminie z matematyki. Uczniowie musieli obliczyć wagę, objętość i wartości złodziejskiego łupu.