Felicia Dunn-Jones miała 11 września 2001 roku 42 lata. Udało jej się uciec spod walących się wież, jednak została w trującym, azbestowym pyle. Przez kolejne tygodnie jej płuca słabły. Po pięciu miesiącach męczarni zmarła.

Nazwisko kobiety pojawi się wśród pozostałych ofiar zamachów na tablicy pamiątkowej Centrum Pamięci 11 września, które będzie otwarte w 2009 r. w Nowym Jorku, nieopodal Strefy Zero.

Do tej pory tylko w przypadku dwóch osób lekarze uznali, że to właśnie pył był bezpośrednią przyczyną ich śmierci. W styczniu zeszłego roku zmarł 34-letni James Zadroga, który w gruzach i pyle był uwięziony ponad 500 godzin. Drugą osobą jest właśnie Dunn-Jones. Całkiem możliwe więc, że lista jeszcze się powiększy, bo po zamachach na płuca zachorowało i zmarło wielu nowojorczyków. Wątpliwości nie ma ojciec Jamesa Zadrogi. "Będą tę listę uzupełniać jeszcze przez kolejne 20 lat" - mówi.