Adam Hammond, biolog z wydziału zasobów środowiska naturalnego uniwersytetu Georgii, powiedział, że aligatory w Atlancie to wyjątkowa rzadkość i że ten musiał zostać wypuszczony na wolność przez hodowcę.
Rzeka Chattahoochee przepływa przez sam środek miasta, przez wszystkie większe parki. Ktoś widocznie musiał porzucić aligatora jako malucha, a dziś - już wyrośnięty - znalazł sobie przyjemne miejsce do życia. Najprawdopodobniej olbrzym skończy w ogrodzie zoologicznym.
Gdy Nick Lawirmore szedł w kierunku "tajnego miejsca, gdzie ryby biorą najlepiej", nie sądził, że spotka tam sporych rozmiarów aligatora. Rzeka Chattahoochee w Atlancie okazała się być domem dla ponad dwumetrowego gatunku, żyjącego normalnie w odległej rzece Missisipi.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama