Franska została sprowadzona w Pireneje w zeszłym roku. Te góry na pograniczu francusko-hiszpańskim były kiedyś pełne tych zwierząt. Ale w 2004 roku zginął ostatni niedźwiedzi "tubylec". Dlatego leśnicy postanowili uratować ten gatunek w Pirenejach i regularnie przywożą tam niedźwiedzie z innych krajów.

Reklama

W zeszłym roku w górach zamieszkało pięć nowych zwierząt ze Słowenii. Niestety, niedźwiedzica Franska przeżyła tam tylko rok. Zwierzę zginęło pod kołami samochodu dziś rano koło wioski Viger niedaleko miasta Lourdes.

Jednak nie wszyscy się tym martwią. Wypuszczenie niedźwiedzi w Pirenejach wywołało bowiem protesty. Nie podobało się to przede wszystkim hodowcom owiec i bydła, którzy bali się, że zwierzęta będą napadać na ich stada. Sama Franska była oskarżana o zamordowanie ponad stu owiec.