Choć miał na ucieczkę z miejsca katastrofy najwyżej dwie minuty, naprawiający torowisko pracownik kolei CSX nie spieszył się. Liczył na szczęście i szansę, że przeżyje i nagra fajny materiał. Udało mu się. Ale gdy po ugaszeniu pożaru strażacy zobaczyli film, tylko popukali się w czoło.
W cysternie było kilka tysięcy litrów propanu. Gdyby eksplodowała całość, z mężczyzny nie byłoby co zbierać. Przeżył, bo zbiornik z gazem pękł i nie starczyło ciśnienia potrzebnego do silniejszego wybuchu.
Pracownik nowojorskiej kolei ryzykował życie, by swoim telefonem nagrać zderzenie dwóch wagonów z cysterną wypełnioną łatwopalnym gazem. Gdy wagony oderwały się od składu i pomknęły po pochyłości wprost na cysternę i robotników, ci w większości uciekli. Został tylko jeden... Dla tego wyjątkowego ujęcia.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama