Właściciele luksusowej restauracji w Strielnie pod Petersburgiem otworzyli muzeum prezydenta Władimira Putina. W środku do obejrzenia jest wirtualny gabinet prezydenta, a nawet hologram głowy państwa. Wszystko za "przystępną" cenę 500 rubli, czyli ok. 55 złotych.

Efekt trójwymiarowości hologramu pomysłowi restauratorzy uzyskali dzięki specjalnej konstrukcji zwierciadeł odbijających wyświetlany obraz. Dzieki temu zwiedzający muzeum mają złudzenie, jakby patrzyli na żywego Putina. Ów spaceruje po gabinecie, czyta książkę o historii rosyjskiej marynarki wojennej i bawi się ze swoim ukochanym labradorem Koni.

W muzeum znajduje się także m.in. kimono prezydenta, który jest wielkim miłośnikiem judo, i stary biały zaporożec - jego pierwszy samochód. Putin kupił go w 1972 roku, kiedy był studentem w Petersburgu.

Trzy minuty z prezydentem spędzi jednak tylko pię osób jednocześnie - na więcej nie pozwalają rozmiary pomieszczenia.

"Zamiast muzeum, powinni mu postawić mauzoleum!" - śmieją się rozbawieni pomysłem przeciwnicy Putina.