Dystans 3,5 tysiąca kilometrów to odległość dzieląca chińską prowincję Hajnan od stolicy - Pekinu. 8-letnia Zhang Huimin wyruszyła 3 lipca. Codziennie przebiegała około 64 kilometrów - podaje BBC. W końcu wieczorem 26 sierpnia zameldowała się w Pekinie. Przez całą drogę obok dziecka jechał na rowerze jej ojciec.
I to on stał się celem ogromnej krytyki. Media zarzucały mu, że znęca się nad swoją córeczką i zmusza ją do tego biegu. A to wysiłek ponad jej możliwości i zdrowie - dodawano. Jednak Zhang Jianmin twierdzi, że dziewczynka uwielbia biegać i nie trzeba jej do tego zmuszać.
Mimo tych zapewnień, można podejrzewać, że przedsiębiorczy Chińczyk postanowił już za młodu wypromować swoją córkę. Bez żenady przyznaje bowiem, że chodziło mu o zwrócenie uwagi na jej "olimpijski potencjał". Nawet nie przeszkadza mu, że za rok, kiedy olimpiada obędzie w Pekinie, Zhang Huimin będzie za młoda, by na niej wystartować. Jej ojciec myśli już o igrzyskach w 2016 roku.