Twierdzi ona jednak, że to tymczasowe rozwiązanie. "To podatek za nieuregulowane faktury poprzedniego gabinetu" - dodaje.
Wyższy VAT ma przynieść budżetowi około 200 mln euro. Zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2011 roku i obejmie niemal wszystkie towary i usługi, z wyjątkiem leków i książek.
Stawka, zdaniem rządu, ma automatycznie powrócić do poziomu 19 procent, gdy deficyt finansów publicznych osiągnie poziom 3 proc. PKB. Najwcześniej nastąpi to w 2013 roku.
Jak szacują eksperci, tegoroczny deficyt budżetowy Słowacji może przekroczyć 8 proc. PKB.
Przedstawiciele centroprawicowej koalicji poinformowali, że Słowację czeka też podwyżka akcyzy na alkohol i papierosy. Na razie nie wiadomo, jaka będzie jej wysokość.
Porozumiano się ponadto w sprawie redukcji pensji pracowników sfery budżetowej. Sektor publiczny czeka 10-procentowa obniżka wynagrodzeń. Premier Radiczova precyzowała, że 10 procent to średnia wartość, więc należy się spodziewać, iż w niektórych miejscach pracownicy stracą mniej, a w innych więcej.
"Musimy oszczędzać, rozwiązywać problemy w naszym budżecie tak, abyśmy jednocześnie nie zatrzymali gospodarki, lecz ją rozpędzili i tworzyli nowe miejsca pracy" - podkreśliła szefowa rządu.
Rząd Słowacji chce w przyszłym roku oszczędzić na różnych wydatkach około 900 mln euro, a dodatkowe 800 mln uzyskać z podatków.