Włoska agencja prasowa ANSA podała, że konto w IOR (Instytucie Dzieł Religijnych) należało do banku Credito Artigiano Spa. Śledztwo, dotyczące naruszenia przepisów o walce z praniem brudnych pieniędzy, prowadzi prokuratura w Rzymie. Zarówno biuro prezesa Tedeschi, jak i służby prasowe Watykanu odmawiają w tej chwili komentarza.

Reklama

Podkreśla się, że po raz pierwszy prokuratura we Włoszech podjęła decyzję o zajęciu pieniędzy na koncie w watykańskim banku. Kroki te podjęto w rezultacie sygnału od wywiadu finansowego przy banku centralnym Włoch, po którym 15 września nakazano zawieszenie dwóch operacji IOR na koncie, należącym do rzymskiego oddziału banku Credito Artigiano. Według nieoficjalnych źródeł miały to być przelewy do oddziału J.P. Morgan we Frankfurcie oraz do włoskiego Banca del Fucino.

Jednocześnie eksperci zastrzegają, że toczące się śledztwo w sprawie IOR nie dotyczy bezpośrednio kwestii prania brudnych pieniędzy, ale serii przeoczeń, do jakich doszło w trakcie tych operacji.

Instytut Dzieł Religijnych znany jest powszechnie jako "Bank Watykański". Instytucja ta została ufundowana w 1942 r. i jest do dziś zarządzana przez profesjonalnych menedżerów, odpowiadających jednak przed specjalną komisją złożoną z watykańskich kardynałów.

W 1982 r. menedżerowie IOR - w tym ówczesny szef banku arcybiskup Paul Marcinkus - byli zamieszani w upadek największego włoskiego banku, Banco Ambrosiano. Wówczas duchownego uratował watykański immunitet, który uchronił go przed włoskim sądem. Kiedy dokładnie przed rokiem Ettore Gotti Tedeschi obejmował stanowisko prezesa banku IOR, podkreślano, że otrzymał on zadanie realizacji postulatu przejrzystości i jawności, za czym opowiada się papież Benedykt XVI.