Hiszpańskie portale obszernie zrelacjonowały wystąpienia entomologów na temat nowej, pierwszej od czasów II wojny światowej plagi pluskiew w Europie.

Pluskwa domowa, cimex lectularius - nocny owad żywiący się krwią człowieka, o którego istnieniu zapomniały już powojenne pokolenia Europejczyków - znowu atakuje świat, ponieważ uodporniła się na nowoczesne środki owadobójcze - powiedział Stephen Doggett z Wydziału Entomologii Medycznej Szpitala Westmead w Sydney.

Reklama

"Tradycyjnie ludzie sądzą, że pluskwy opanowują slumsy i przytułki, tymczasem dziś dokonują one także inwazji na domy najbogatszych ludzi i pięciogwiazdkowe hotele" - oświadczył australijski entomolog.

"Higiena - kontynuował - nie ma z tym nic wspólnego. Rozszerzanie się plagi pluskiew, które zagnieździły się już nawet w luksusowych sklepach na nowojorskiej Piątej Alei, jest następstwem procesu globalizacji. Pluskwy podróżują po całym świecie z towarami, w walizkach przewożonych samolotami, i nie boją się pralek automatycznych".

Australijski naukowiec wymienił w następującej kolejności miejsca najbardziej zagrożone inwazją pluskiew: mieszkania, domy jednorodzinne, hotele, domy akademickie, środki transportu zbiorowego, pralnie, kina i teatry.

Według Doggetta, tradycyjne środki zwalczania tej plagi nie na wiele się dziś zdadzą, ponieważ konieczne jest stosowanie znacznie silniejszych, bardziej skoncentrowanych środków oraz technologii polegających na zamrażaniu środowiska, w którym przebywają pluskwy.