Prace przy zabezpieczaniu reaktorów trzeba było przerwać, kiedy w podziemiach obu budynków odkryto silnie skażoną wodę. Już w czwartek do szpitala trafiło dwóch pracowników elektrowni, którzy przyjęli dawkę promieniowania przekraczającą normę i zostali poparzeni.
Japońskie władze poinformowały, że pracownicy ci byli wystawieni na promieniowanie, które 10 tys. razy przekraczało spodziewany poziom. Reuter pisze, że może to wskazywać, że uszkodzone zostały pojemniki z paliwem atomowym.
Doprowadzali oni prąd do budynku reaktora nr 3 i mieli kontakt z radioaktywną wodą. Pochodziła ona prawdopodobnie z rdzenia tego reaktora.
"Jest możliwe, że reaktor jest uszkodzony" - podała japońska agencja bezpieczeństwa atomowego, zapewniając jednak że na razie nie ma na to dowodów.
W czwartek władze podały, że nad ustabilizowaniem sytuacji w elektrowni całą dobę pracuje 700 inżynierów i techników, jednak zostali oni wycofani z niektórych jej części po wypadku.
Również w piątek chińskie władze poinformowały, że dwóch japońskich podróżnych, którzy w środę przylecieli do miasta Wuxi we wschodnich Chinach było poważnie napromieniowanych.
"Badania wykazały, że dwóch podróżnych poważnie przekraczało limity" - podały chińskie władze, dodając, że zostali oni poddani leczeniu oraz że nie stanowią zagrożenia dla innych.
Tego samego dnia Korea Płd. podała, że wprowadziła zakaz importu żywności z czterech regionów w Japonii dotkniętych skutkami awarii w elektrowni Fukushima. Wcześniej podobne zakazy wprowadziły m.in.: USA, Hongkong i Australia.