Zasugerował to w czwartek doradca prezydenta Rosji ds. gospodarczych Arkadij Dworkowicz, komentując na konferencji prasowej w Moskwie środowe przemówienie Dmitrija Miedwiediewa w Magnitogorsku, na Uralu.

Reklama

Prezydent zwołał tam naradę poświęconą modernizacji gospodarki i poprawie klimatu inwestycyjnego w Rosji. W swoim wystąpieniu Miedwiediew polecił rządowi, by ten do końca czerwca wymienił wicepremierów i ministrów w radach dyrektorów kontrolowanych przez państwo koncernów na niezależnych dyrektorów.

Zdaniem prezydenta, należy odejść od praktyki, kiedy to członkowie rządu, "odpowiadający za regulacje w konkretnych branżach, zasiadają w radach dyrektorów koncernów, funkcjonujących w warunkach konkurencji".

"Rząd powinien zainicjować podjęcie w tym półroczu przez zgromadzenia akcjonariuszy podstawowych koncernów decyzji o zamianie branżowych ministrów i wicepremierów na niezależnych dyrektorów" - oświadczył Miedwiediew, który w latach 2002-08, będąc szefem Administracji Prezydenta a potem pierwszym wicepremierem, kierował radą dyrektorów Gazpromu.

Reklama

Gospodarz Kremla nie sprecyzował, które konkretnie koncerny zalicza do kategorii "podstawowych".

W radach dyrektorów koncernów i banków z dominującym udziałem kapitału państwowego zasiada większość członków gabinetu Władimira Putina, w tym sam premier, który stoi na czele takiego gremium we Wnieszekonombanku (WEB), należącym w 100 proc. do państwa.



Reklama

Teoretycznie dyspozycja Miedwiediewa oznacza, że z rad dyrektorów będą musieli odejść m.in. wicepremierzy - Wiktor Zubkow (Gazprom, Rosagroleasing), Igor Sieczin (Rosnieft, Inter RAO, OSK i Rosnieftiegaz), Aleksiej Kudrin (bank VTB, Agencja Ubezpieczeń Wkładów) i Siergiej Iwanow (Rosnano, Zjednoczona Korporacja Przemysłu Lotniczego), a także ministrowie: energetyki - Siergiej Szmatko (RusHydro, FSK, Transnieft, Gazprom), transportu - Igor Lewitin (Aerofłot, Szeremietiewo), rolnictwa - Jelena Skrynnik (Zjednoczona Kompania Zbożowa).

Zdaniem mediów w Rosji, inicjatywa Miedwiediewa uderza jednak głównie w Sieczina, jednego z najbardziej zaufanych współpracowników Putina i głównego wykonawcę jego polityki energetycznej. Ten były oficer KGB jest jednym z najbardziej wpływowych ludzi w Rosji. To w jego rękach skupione są dźwignie zarządzania sektorem naftowym i gazowym. Jest on uważany za przywódcę kremlowskich jastrzębi.

Wyjaśniając procedurę wycofywania przedstawicieli rządu z rad dyrektorów, Dworkowicz zauważył, że "nie można powoływać człowieka bez jego zgody, więc jeśli urzędnik sam zrezygnuje z kandydowania, to nie zostanie powołany".

Doradca Miedwiediewa nie wykluczył zarazem, że wicepremier Zubkow pozostanie na stanowisku przewodniczącego rady dyrektorów Gazpromu, gdyż - jak zaznaczył - nie jest on "urzędnikiem branżowym". W gabinecie Putina odpowiada on za rolnictwo i przemysł spożywczy.