Zapiski odkryto w trakcie dygitalizacji muzycznych archiwów teatru, które należą do największych i najstarszych na świecie, a zawierają takie skarby jak włoski śpiewnik z XV wieku z wpisanymi odręcznie słowami po łacinie.

Na niektórych partyturach są zapiski i bazgroły zwykłych muzyków, powstałe podczas niekończących się prób w kanale dla orkiestry.

Reklama

Na dole jednej ze stronic napisano cyrylicą "Zmarł Wielki Stalin". Słowo "wielki" zostało skreślone - nie wiadomo, przez kogo: autora czy muzyka, który korzystał z partytury po nim.

"Chyba zabrali Tatianę" - napisał natomiast jeden ze skrzypków podczas prób "Eugeniusza Oniegina" Piotra Czajkowskiego w 1968 roku, nawiązując do częstych zatrzymań dokonywanych przez tajną policję.

Inna notka z 1940 roku na marginesie opery Carla Marii von Webera ma następującą treść: "Było dziś osiem stopni, a my graliśmy. Niektórzy mieli szron na nosach".

Teatr Bolszoj w ramach trwającego od dwóch lat projektu zdygitalizował dotychczas około 20 proc. swoich archiwów. Mają one zostać udostępnione w internecie. Znaczna część najstarszych archiwów Teatru została zniszczona w pożarach w 1805, 1812 i 1853 roku, ale te dokumenty, które przetrwały, są uważane za bardzo cenne.

"Większość najstarszych i najcenniejszych partytur jest oczywiście autorstwa kompozytorów włoskich, a także kilku francuskich i niemieckich, którzy pracowali w Rosji - powiedział agencji Reuters administrator archiwów Borys Mukosiej. - Trzeba powiedzieć, że rosyjscy carowie mieli dość wyrobiony gust i zapraszali tu muzyków z najwyższej półki".