Amerykanie zaatakowali Afganistan 7 października 10 lat temu, po terrorystycznych zamachach na World Trade Center 11 września 2001 roku. Decyzja o inwazji zapadła, gdy przywódca talibów mułła Omar odmówił wydania Amerykanom Osamy bin Ladena, tłumacząc, że nie wierzy w jego odpowiedzialność za ataki z 11 września oraz że byłoby to wbrew uświęconej afgańskiej tradycji gościnności, nakazującej chronienie gości.
Demonstranci w czwartek skandowali: "Nie dla okupacji!" i "Amerykanie precz!", niosąc zdjęcia Afgańczyków zabitych w walkach. Pod koniec marszu spalono amerykańską flagę. Organizatorem protestu była mała lewicowa partia - pisze agencja AP, nie podając nazwy tego ugrupowania. Kontyngent sił NATO w Afganistanie liczy teraz 130 tys.; 98 tys. to żołnierze amerykańscy.
W lipcu prezydent USA Barack Obama zapowiedział, że jeszcze w tym roku z Afganistanu wycofanych zostanie 10 tys. żołnierzy, a kolejne 23 tys. opuszczą ten kraj do września 2012 roku.