Miesiąc po wyborach prezydenckich w Rosji wciąż trwa zaciekła walka o władzę. Tym razem o stanowiska w przyszłym rządzie zmagają się polityczne klany z otoczenia prezydenta elekta Władimira Putina. Od tego kto zwycięży – liberałowie czy siłowicy – zależy przyszłość rosyjskiej gospodarki.
Na razie szala przechyla się w stronę ludzi związanych z resortami siłowymi, z wpływowym wicepremierem Igorem Sieczinem na czele. Kilka dni temu zachodnie dzienniki „Wall Street Journal” i „Financial Times” opublikowały materiały obciążające wicepremiera Igora Szuwałowa. Wynika z nich, że w 2004 r., pełniąc funkcję doradcy prezydenta ds. ekonomicznych, wykorzystał poufne informacje o planowanej liberalizacji obrotu akacjami Gazpromu i za pośrednictwem łańcuszka firm nabył pakiet akcji za 17,7 mln dol. Po czterech latach, gdy obrót gazpromowskimi akcjami zliberalizowano (zniesiono zakaz ich zakupu przez cudzoziemców), Szuwałow odsprzedał udziały, zarabiając według „FT” 80 mln, a według „WSJ” – 100 mln dol.
Korupcja w Rosji nosi charakter systemowy. Trupy w szafie ma niemal każdy z rosyjskiej kasty urzędników. Padło na Szuwałowa, bo jesteśmy w środku wojny o podział władzy w przyszłym rządzie – mówi DGP politolog Aleksiej Makarkin. Jak twierdzą rosyjskie media, donos na Szuwałowa złożył jego były prawnik Paweł Iwlew, od lat mieszkający za granicą. Rosyjska prokuratura nie znalazła znamion przestępstwa w doniesieniach.
Według ekspertów w skandalu chodzi o uderzenie w liberalne skrzydła politycznego zaplecza Putina. Według ustaleń urzędujący tandem – premier Putin i prezydent Miedwiediew – 7 maja zamienią się miejscami. Wraz z przyjściem do rządu Miedwiediewa siła liberałów, którym przewodzi dziś Szuwałow, bardzo by wzrosła. – Równowaga systemu władzy, opartego na zwalczaniu się dwóch przeciwstawnych sił u boku Putina, zostanie zachwiania. Od tego, kto wygra, zależy przyszły kurs rozwoju kraju. Liberałowie opowiadają się za obniżeniem udziału państwa w gospodarce, a siłowicy starają się podporządkować urzędnikom kolejne jej sfery – dodaje Makarkin.
Reklama
Szuwałow jest architektem planu wielkiej prywatyzacji państwowych koncernów, blokowanego przez Sieczina. W 2011 r. ten drugi wystąpił z propozycją wstrzymania się z wyprzedażą państwowego mienia do momentu, aż akcje firm wrócą do poziomu sprzed kryzysu w 2008 r. Nadzorujący rosyjski sektor energetyczny Sieczin uchodzi także za inicjatora rozprawy z Jukosem i przejęcia pozostałości po koncernie poprzez państwowe Gazprom i Rosnieft.
Reklama