Prezydent Rosji Władimir Putin zaprosił na Kreml dziennikarkę Mashę Gessen, wyrzuconą z popularnego miesięcznika "Wokrug swieta" ("Dookoła świata") za to, że odmówiła zrelacjonowania jego niedawnego lotu na motolotni na czele klucza żurawi syberyjskich. Poinformowała o tym w czwartek sama Gessen, według której Putin zaproponował jej powrót na stanowisko redaktora naczelnego "Wokrug swieta". Dziennikarka przekazała, że odmówiła, gdyż nie chce pracować w piśmie, którego redaktora naczelnego wyznacza prezydent Rosji.

Reklama

Swoją 20-minutową rozmowę z Putinem, do której doszło we wtorek, Gessen opisała w gazecie "Bolszoj gorod" ("Wielkie miasto"). Dziennikarka ujawniła, że oprócz sprawy jej zwolnienia z pracy rozmowa dotyczyła akcji medialnych z udziałem prezydenta, mających poprawić jego wizerunek. Gessen podała, że Putin osobiście zainicjował spotkanie, dzwoniąc na jej telefon komórkowy. Słyszałem, że panią zwolniono. I że ja mimowolnie jestem odpowiedzialny za to wydarzenie. Pragnę wyrazić ubolewanie - przekazała dziennikarka słowa prezydenta.

Gessen poinformowała, że w spotkaniu z Putinem uczestniczył też Siergiej Wasiliew, właściciel miesięcznika "Wokrug swieta", współpracującego z Rosyjskim Towarzystwem Geograficznym, któremu patronuje prezydent. Według Gessen Putin powiedział Wasiliewowi, że nie miał racji, wyrzucając ją. Nie można tak od razu z karabinu maszynowego - zacytowała dziennikarka prezydenta.

Gessen zdradziła, że przyjechała do Putina na rowerze, jednak na Kreml z tym środkiem transportu nie chciano jej wpuścić - przypięła go do wiaty pobliskiego przystanku trolejbusowego. Sekretarz prasowy Putina, Dmitrij Pieskow, potwierdził fakt spotkania prezydenta z dziennikarką. Podał też, że "generalnie wiernie" opisała jego przebieg.

Gessen jest obywatelką Federacji Rosyjskiej i Stanów Zjednoczonych. W latach 1981-1991 pracowała w USA. Obecnie mieszka w Moskwie. Jest korespondentką "US News & World Report". Wcześniej pisała m.in. dla "The New Republic" i "New Statesman". Jest autorką kilku książek na temat życia społecznego i politycznego współczesnej Rosji, w tym głośnej - wydanej również w Polsce - biografii obecnego gospodarza Kremla "Putin. Człowiek bez twarzy".

W ubiegły czwartek Putin wziął udział w kolejnej akcji, która miała zwrócić uwagę na zwierzęta zagrożone wyginięciem. Tym razem na motolotni w ramach realizowanego od kilku lat przez rosyjskich naukowców programu "Lot nadziei" prowadził naukę latania wychowanych w niewoli młodych żurawi białych nazywanych też żurawiami syberyjskimi.

Ubrany w biały kombinezon prezydent jako "przewodnik klucza" lub - jak go określiły media w Rosji - "żuraw alfa" na Półwyspie Jamalskim pokazywał młodym ptakom kierunek migracji. W przeszłości Putin występował już w roli obrońcy tygrysów, białych niedźwiedzi, fok i panter śnieżnych. Latał też myśliwcem, bombowcem strategicznym, samolotem-amfibią i śmigłowcem.