Wkrótce inauguracja pontyfikatu papieża Franciszka. Władze Rzymu spodziewają się na uroczystościach aż miliona wiernych. Wielu gości z całego świata potwierdziło swoja obecność, mimo iż Watykan nie wysłał tym razem specjalnych zaproszeń.



Reklama

Doktor Janusz Sibora z Uniwersytetu Gdańskiego mówi, że jest to pewna nowość ponieważ zwykle takie zaproszenia były wysyłane. Jeszcze w 1978 roku przed inauguracją pontyfikatu Jana Pawła I Watykan przygotowywał dokładną listę zaproszonych.



Badacz dziejów dyplomacji uważa, że podniosły charakter uroczystości może zostać zakłócony. Powodem napięć ma być prezydent Argentyny Cristina Kirchner, która jest w konflikcie z hierarchią kościelną bowiem od 2 lat nie uczestniczyła w żadnych uroczystościach w katedrze.



Doktor Sibora nie ma wątpliwości, że w tle mszy inauguracyjnej odbywać się będzie gra dyplomatyczna. Wskazują na to między innymi oficjele, których obecność budzą kontrowersje. Doktor wskazuje na osobę prezydenta Mugabe, który korzystając z możliwości przyjazdu na koronację omija sankcje nałożone na niego przez Unię Europejską.



Papież Franciszek wyraził prośbę, aby wierni i prominenci nie przyjeżdżali na uroczystości inaugurujące jego pontyfikat, a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze przekazali na cele charytatywne. Rząd Flandrii - jednego z belgijskich regionów - wysłuchał prośby. Zaoszczędził w ten sposób 30 tysięcy euro.