Donieccy separatyści zaapelowali do władz Rosji, aby rozpatrzyły ich prośbę o dołączenie do Federacji na podstawie wyników pseudoreferendum, którego uczestnicy jakoby masowo poparli ogłoszenie niepodległości obwodu donieckiego. W plebiscycie, którego wyniki nie są wiarygodne, nie było nic mowy o tym, że ma on wejść w skład Rosji.
Ukraińskie media twierdzą, że w łonie samych separatystów dochodzi do podziałów. Rano miało dojść do strzelaniny dwóch grup, które wyjaśniały swoje stosunki. Kierownictwo nad terrorystami przejął oficer rosyjskiego wywiadu Igor Girkin znany jako Strzelec odsuwając inne grupy od władzy. Ogłosił się on głównodowodzącym i poprosił Rosję o pomoc wojskową.
Tymczasem Partia Regionów zareagowała na wywiad jednego z separatystów Pawła Hubariewa dla Rosyjskiej Gazety, który oświadczył, że związany z tym ugrupowaniem biznesmen, najbogatszy Ukrainiec Rinat Achmetow wspierał finansowo prorosyjskich bojowników.
Partia oświadczyła, że jest to niezgodne z prawdą, a miejsce tego działacza określonego mianem "aferzysty" jest w szpitalu psychiatrycznym.
Jeśli wyjaśniać w dostępny sposób, to wygląda to tak, jakby grupa bezdomnych z plaży w Tuapse przyprowadziła swojego przywódcę do Krasnodarskiej Dumy i ogłosiła: "to wasz nowy ludowy gubernator" - napisała w swoim oświadczeniu Partia Regionów tłumacząc Rosjanom ukraińskie realia.
Inny separatysta Denys Puszylyn oświadczył, że Rinat Achmetow nigdy nie finansował jego bojowników, ale ma nadzieję, że będzie to robił płacąc podatki Republice Donieckiej.