Incydenty miały miejsce gdy wizytę w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych składał prezydent Ukrainy Petro Poroszenko.
Pierwszy wydarzył się w środę. Wtedy to na odległość 100 kilometrów od Alaski zbliżyło się sześć rosyjskich samolotów wojskowych, w tym dwa bombowce dalekiego zasięgu, dwa samoloty cysterny i dwa myśliwce MiG-31. Na spotkanie z Rosjanami Amerykanie wysłali dwa myśliwce F-22. Następnego dnia dwa rosyjskie bombowce znalazły się w odległości około 80 kilometrów od północnego wybrzeża Kanady, co spowodowało poderwanie dwóch kanadyjskich myśliwców CF-18.
W żadnym z tych przypadków rosyjskie maszyny nie naruszyły przestrzeni powietrznej Stanów Zjednoczonych i Kanady. Znalazły się jednak w rozciągających się nad wodami międzynarodowymi Strefach Identyfikacji Obrony Powietrznej obu krajów.
Amerykańskie i kanadyjskie media wiążą incydenty z wizytą w Ottawie i Waszyngtonie prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki. Pentagon mówi, że zdarzenia tego typu traktuje poważnie. Przedstawiciele resortu obrony USA zwracają jednak uwagę, że w ciągu ostatnich kilku lat Amerykanie przechwycili w strefach identyfikacyjnych ponad 50 rosyjskich samolotów.
Komentarze (55)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeimperium sz a t a n a czyli Rosja zbója Putina zaczyna wykonywac nerwowe ruchy -chyba sankcje finansowe nałożone przez zachodni świat przynosza efekty !
"Pokojowa koegzystencja z Rosją" polega na nadstawianiu Rosji wypiętego tyłka przez słabsze kraje - tak to rozumie Rosja. Ale my Polacy należymy do cywilizacji łacińskiej i nie mamy ochoty być wepchnięci w krąg stepowej cywilizacji turańskiej, którą reprezentuje Rosja.
I nie strasz nas "kalosza". Wystarczy, że w USA obejmie władzę konkretny prezydent pokroju Reagana, czy Busha seniora, a niedźwiedź zatańczy jak na rozgrzanych prętach. Rosja to siłowe, prymitywne mocarstwo surowcowe, czyli coś jakby superrepublika bananowa, łatwa do gospodarczego załatwienia. (tylko trzeba chcieć to zrobić). Konwencjonalne siły militarne Rosja ma znacznie słabsze niż NATO, a jeśli chodzi o wojnę nuklearną, to tylko kwestia czy kacapscy oligarchowie zechcąi siedzieć do końca życia w schronach przeciwatomowych, czy raczej będą woleli nadal piecuszyć swoje ruskie dup*y np. na Lazurowym Wybrzeżu?
Żeby wielcy nie obudzili się jak będzie za pózno!!!