Tuż po godzinie 9 u wybrzeży północnej Szkocji wznowiona została akcja poszukiwania 8-osobowej załogi statku "Cemfjord", zaginionej w piątek w sztormowej pogodzie. W nocy w okolicy, w której zauważono wczoraj wrak "Cemfjordu" pływał holownik ostrzegający inne przepływające tym torem wodnym jednostki.
Poszukiwania ruszyły pełną parą o 8:10 czasu lokalnego, czyli o 9:10 polskiego - wyjaśnił rzecznik ratownictwa morskiego na Szetlandach. Biorą w nich udział dwa helikoptery wojskowe i łodzie ratownicze z czterech portów na północy Szkocji.
Ostatni sygnał nawigacyjny od "Cemfjordu" pochodził jeszcze z piątku. W sobotę po południu o wraku unoszącym się do góry dnem zameldował przepływający obok prom "Hrossey" należący do armatora NorthLink. Akcję poszukiwawczą przerwano wczoraj po zmroku przy nadal silnie wzburzonym morzu.
Statek nie nadał sygnału SOS i nikt nie jest w stanie powiedzieć, co na nim zaszło i co stało się z załogą, w której oprócz 7 Polaków był też Filipińczyk - przyznają rzecznik ratownictwa morskiego i rzecznik armatora Cemfjordu, firmy Brise Schiffahrt z Hamburga. Armator zapewnia, że pozostaje w kontakcie z rodzinami marynarzy.
83-metrowy statek, który wiózł transport cementu z Danii do portu Runcorn w zachodniej Anglii, nad Morzem Irlandzkim, to jednostka licząca 30 lat i w przeszłości miewał kłopoty z rejestracją z powodu usterek technicznych. Ostatnio miał czystą kartę i pełen certyfikat sprawności.
Komentarze(15)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeNiestety Merkel z podwineitym ofgonem musi przyznac racje ekonomistom, ktorzy od dawna taki stan przewidzieli, a gdy sie przyjrzec naszej korupcji w wydawaniu pieniadzy unijnych - chyba jestemy nastepnym kandydatem.
buk to drzewo... nieuku.Widac ze Bog odebrał ci rozum.
A juz serio to mam nadziej ze wszyscy marynarze zdazyli sie ewakuowac.
Bo takiego już nie ma. Obecnie sygnał ten nosi nazwę DISTRESS.
Global Maritime Distress and Safety System – Ogólnoświatowy system bezpieczeństwa i alarmowania – zbiór procedur bezpieczeństwa, wyposażenia oraz środków łączności radiowej i satelitarnej przewidziany do zapewnienia bezpieczeństwa żeglugi i umożliwienia szybkiego, skutecznego alarmowania w wypadkach na morzu, przesyłania informacji ważnych dla bezpieczeństwa statków oraz zapewnienia łączności w czasie akcji poszukiwawczo–ratowniczych.
Jak człon przed robotą
"Statek nie nadał sygnału SOS"
Bo takiego już nie ma. Obecnie sygnał ten nosi nazwę DISTRESS.
---
No proszę, w Europie w karetkach pogotowia wymienili znak Czerwonego Krzyża na coś niebieskiego.
Zaś w żegludze morskiej i oceanicznej funkcjonujący z powodzeniem do tej pory sygnał SOS (Save Our Souls = Ratujcie Nasze Dusze) na jakiś bezjajeczny, prolewacki DISTRESS :(