Aleksis Tsipras prezentuje pakiet propozycji oszczędnościowych. Mają być one rozłożone na trzy lata i działać według zasady "pieniądze za reformy". Przeciw dalszemu podtrzymywaniu kroplówki dla Grecji sąNiemcy.
Włoski dziennik "Il Sole 24 Ore" pisze o tym, że Berlin naciska na EBC, by ten przestał zasilać grecki sektor bankowy. Za odpisaniem długu opowiada się przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.
Państwa strefy euro oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy dotychczas uznawały propozycje Aten za zbyt konserwatywne. Wierzyciele chcieli bowiem, żeby rząd zlikwidował m.in. ulgę na VAT, jaką cieszą się mieszkańcy greckich wysp (ma ona im równoważyć koszty transportu podstawowych produktów drogą morską), podwyższył VAT na usługi turystyczne, energię elektryczną i lekarstwa, a także żeby zlikwidował specjalny fundusz solidarnościowy, który wyrównuje najniższe emerytury do wartości 700 euro. Na część z tych propozycji grecki rząd się zgodził.
– Jako niezależny rząd mamy prawo decydować, jak rozłożymy obciążenia podatkowe. Mamy również prawo zadecydować, czy nie obcinać najniższych emerytur – mówił premier Tsipras dodając, że chciałby, aby układ z wierzycielami był „efektywny i sprawiedliwy”. Jednak głowy państw strefy euro mogą nie podzielać stanowiska greckiego premiera. Niechętnie na temat greckich propozycji, oprócz Berlina, wypowiadają się również politycy z Łotwy, Słowacji, Finlandii i Holandii.
Państwa Unii Europejskiej na niedzielnym szczycie będą również rozmawiać o kształcie ewentualnego pakietu pomocy humanitarnej dla Grecji na wypadek wyjścia kraju ze strefy euro i wprowadzenia drachmy. – Taka pomoc musi być przygotowana bez względu na dalszy bieg wydarzeń – mówił komisarz UE ds. monetarnych Pierre Moscovici. O ile na razie nie wiadomo, jak taka pomoc mogłaby wyglądać, o tyle można podejrzewać, że chodziłoby o jakąś formę finansowania artykułów pierwszej potrzeby, w tym leków, które w większości Grecja importuje (to oznacza, że kraj potrzebuje do tego wspólnej waluty; w razie wyjścia ze strefy euro, możliwe jest, że zagraniczni dostawcy przez pewien czas nie będą chcieli przyjmować płatności w nowych drachmach). Już teraz pojawiają się doniesienia o tym, że w greckich aptekach brakuje insuliny.
Greckie banki mają zapas gotówki wystarczający do obsługi wypłat z bankomatów tylko do poniedziałku.