Uszakow powiedział, że jego zdaniem kwestia szczytu w poszerzonym formacie normandzkim "w ogóle nie była omawiana". Dodał też , że "w ogóle o tym nie słyszał". Poinformował, że nie omawiano również możliwości przeprowadzenia w najbliższym czasie spotkania w "formacie normandzkim" z udziałem prezydentów Ukrainy, Francji, Rosji i kanclerz Niemiec. Jako "czysto teoretyczną" określił możliwość takiego spotkania w ramach Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku.

Reklama

Również władze Niemiec nie widzą konieczności zmiany formatu rozmów na temat konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Rzeczniczka niemieckiego rządu Christiane Wirtz, pytana o tę sprawę przez Polskie Radio powiedziała, że format normandzki, czyli z udziałem Rosji, Ukrainy, Niemiec i Francji, nadal ma sens.

Podkreśliła, że w formacie normandzkim osiągnięto już ważne etapy, między innymi porozumienie z Mińska. Jej zdaniem format normandzki jest sensownym rozwiązaniem towarzyszącym temu niełatwemu i długotrwałemu procesowi (pokojowemu - IAR).

Prezydent Andrzej Duda zasugerował niedawno rozszerzenie formatu normandzkiego o sąsiadów Ukrainy, a także o Stany Zjednoczone. Prezydent w piątek ma rozmawiać o tej sprawie w Berlinie z kanclerz Angelą Merkel.

Liderzy "formatu normandzkiego" czyli przywódcy Niemiec, Francji, Ukrainy i Rosji ostatnio spotykali się w Mińsku na Białorusi w lutym tego roku. Wtedy osiągnięto ustalenia o przerwaniu ognia i wycofaniu broni ciężkiej z linii walk w Donbasie. Ustalenia te są naruszane - o co obie strony konfliktu obwiniają się nawzajem.

Nazwa "format normandzki" lub "normandzka czwórka" pochodzi od pierwszego spotkania szefów dyplomacji Niemiec, Francji, Ukrainy i Rosji w czerwcu 2014 roku w Normandii w ramach obchodów rocznicy lądowania wojsk alianckich w 1944 roku.