Turcja to ważny kraj tranzytowy dla syryjskich uchodźców, którzy chcą dostać się do Europy. Dlatego też władze w Ankarze są kluczowymi partnerami Europy w walce z napływem migrantów.
- Jesteśmy przekonani, że możliwe są takie relacje z Turcją, które przyniosą korzyści obu stronom i pomogą zmagać się z obecnym kryzysem - powiedział szef Rady Europejskiej Donald Tusk. W tym kontekście Unia gotowa jest wygospodarować dodatkową pomoc finansową dla Ankary.
- Chodzi o to, by znaleźć fundusze, które pozwolą syryjskim uchodźcom zostać w Turcji, dysponować środkami koniecznymi do życia, środkami na edukacje czy opiekę zdrowotną - mówił prezydent Francji Francois Hollande.
Zgodnie z propozycją Komisji Europejskiej należałoby przeznaczyć na ten cel 3 miliardy euro. 500 milionów euro miałoby pochodzić z unijnego budżetu, a pozostałe 2,5 miliarda dołożyłyby kraje członkowskie. Bruksela wskazała jednocześnie, ile każde państwo powinno wpłacić na podstawie wartości jego PKB. Najwięcej oczekuje się od Niemiec: ponad 500 milionów euro. Polska miałaby wpłacić ponad 71 milionów.