Przedstawiciel Europejskiej Partii Ludowej Esteban Gonzalez ostrzegł polski rząd przed zapędami w kierunku autorytaryzmu. Zaapelował o dialog i wyjaśnienie czy w Polsce nie dochodzi do łamania podstawowych praw.
Przedstawiciel Europejskiej Partii Ludowej powiedział podczas debaty o Polsce, że niszczenie sądownictwa i mediów w Polsce może być początkiem autorytaryzmu. - Musimy wyjaśnić czy wolność tych instytucji w Polsce nie jest zagrożona - powiedział. Dodał, że oczekuje w dialogu z Polską wyjaśnienia tej sprawy.
Gianni Pittella, który przemawiał w imieniu socjaldemokratów podkreślił, że nie chce osądzać polskiego rządu ani też podważać wyników demokratycznych wyborów w Polsce. Jednak - jak podkreślił - polski rząd nie powinien łamać europejskiego prawa. - Unia Europejska to przede wszystkim wspólnota wolności, proszę się zastanowić nad działaniami Pani rządu, w duchu dialogu i współpracy - mówił do premier Beaty Szydło.
Działań polskiego rządu bronił przedstawiciel konserwatystów Syed Kamall. Podkreślił, ze polski rząd nie ma zamiaru łamac demokracji. Tłumaczył, że to poprzednie władze w Polsce wybrał niezgodnie z prawem sędziów do Trybunału Konstytucyjnego. - Dlaczego wówczas nie było żadnych skarg, dlaczego wówczas nie powołano żadnej komisji - pytał. Dodał, że należy skupić się na prawdziwych problemach, z którymi boryka się Unia Europejska jakimi są: niski wzrost gospodarczy czy problem uchodźców. Wyraził nadzieję, że Komisja Wenecka wyjaśni sprawę Polski na korzyść polskiego rządu.
Guy Verhofstadt z Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy powiedział, że respektuje działania polskiego rządu i jego politykę, choć on takiej polityki by nie prowadził. Przypomniał, że jako premier zajmował się przeprowadzaniem podobnych reform, ale używanie, lub nadużywanie roli większości prowadzi do rozmontowania systemu regulacyjnego kraju i byłoby bardzo źle, gdyby rząd Beaty Szydło przesunął Polskę bardziej na wschód na mapie Europy. W jego ocenie podobne działania mogą pomóc Władimirowi Putinowi w niszczeniu europejskiej jedności.
Gabriele Zimmer z Grupy Zjednoczonej Lewicy Europejskiej odwołała się do poszanowania godności człowieka i europejskich wartości, które wymagają niezależnego sądownictwa i niezależnych mediów. Przewodnicząca parlamentarnej grupy dodała, że procedura kontroli praworządności stosowana przez Komisję Europejską powinna być stosowana zawsze w przypadku wątpliwości. Przypomniała też, że PiS nie może zrzucać odpowiedzialności za dzisiejsze problemy Polski, ponieważ był już u władzy, a jeśli chce by zgodnie z deklaracjami Polska stała się unijnym liderem, to trzeba stawić czoła kwestii migracji.
Rebecca Harms z Zielonych mówiła, że dzisiejsza debata to efekt troski o Unię Europejską jako całość i argumentowała, że Wspólnota nie będzie działać jako jeden system bez respektowania praworządności. Przypomniała rolę przemian systemowych w Polsce w latach 80-tych dla sytuacji całej Europy, ale wyraziła zdziwienie ostatniej sytuacji w naszym kraju. Działania grupy rządzącej nazwała dyktatem. Dodała, że jest za wdrożeniem mechanizmu obrony praworządności, choć omawianie ewentualnych konsekwencji wobec Polski powinno być omawiane dopiero po zakończeniu procedury.