Chciałbym podkreślić, że ta sprawa jest pilna. Ostatnią rzeczą, której potrzebujemy, jest dopuszczenie do tego, by w kraju członkowskim powstały dwa równoległe systemy prawne. To nie byłoby w interesie Polski, ani UE. Niepewność prawna nie jest czymś, na co możemy sobie pozwolić - powiedział Timmermans po posiedzeniu kolegium komisarzy, na którym pojawił się temat naszego kraju.

Reklama

Komisja Europejska nie zdecydowała się w środę na dalsze kroki wobec Polski w ramach prowadzonej procedury ochrony państwa prawa. Wysłuchano jedynie sprawozdania Timmermansa z jego wtorkowej wizyty w Warszawie. Rozmawiał on z władzami naszego kraju o sytuacji wokół Trybunału Konstytucyjnego.

Reklama

Komisja zrobi co w jej mocy, aby pomóc rozwiązać ten problem. Mam nadzieję wrócić do Warszawy w najbliższym czasie, aby kontynuować nasz bezpośredni dialog z polskimi władzami i innymi zaangażowanymi stronami - oświadczył Timmermans.

Widzę jasną chęć po stronie polskich władz, aby prowadzić ten dialog z Trybunałem Konstytucyjnym, z opozycją. Nie zgadzamy się dziś co do tego, jaki powinien być punkt wyjścia do dialogu. Mam nadzieję, że polskie władze zdecydują, że będzie to publikacja i wdrożenie decyzji Trybunału Konstytucyjnego. To byłoby w pełnej zgodności z konstytucją, by później zacząć rozmawiać o zmianach w niej - dodał na konferencji prasowej w Brukseli Timmermans.

Jak podkreślił, procedura ochrony praworządności nie jest zamrożona, jak napisała jedna z gazet w Polsce, a Komisja jest obecnie w fazie prowadzenia dialogu z polskimi władzami.