Szefem tej fundacji jest deputowany do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, Wiaczesław Nikonow. Zasiada on we władzach rządzącej partii Jedna Rosja.
Miedwiediew oznajmił, że obrona praw i interesów obywateli Rosji za granicą należy do najważniejszych zadań realizowanych m.in. przez MSZ, organizację Rossotrudniczestwo oraz komisję rządową ds. rodaków za granicą.
Będziemy bronić waszych praw i interesów w każdym zakątku świata. Jeśli to konieczne, bronić przed dyskryminacją i szykanami ze strony lokalnych władz i organizacji - mówił premier Rosji. - Chcę, byście - jak wszyscy inni obywatele naszego kraju - w każdej chwili czuli, że stoi za wami Federacja Rosyjska - kraj, który nie porzuca swoich - dodał.
Według agencji TASS jako przykład podał Osetię Południową oraz Krym.
Premier mówił też o rosyjskojęzycznych mediach działających za granicą. Wyraził wdzięczność "tym, którzy piszą i mówią po rosyjsku, próbują powiedzieć prawdę o Rosji". Jak oświadczył, w 70 krajach świata funkcjonuje ponad 3 tys. mediów rosyjskojęzycznych, niekiedy "w środowisku jawnie agresywnym".
Miedwiediew wskazał na "presję wielkich globalnych mediów".
Coraz częściej stykamy się z tak zwaną presją propagandową, kiedy zamiast uczciwej i obiektywnej analizy wydarzeń tworzone są propagandowe klisze, których nikt nie musi udowadniać - powiedział.
Szef rządu ocenił, że zachowanie statusu prawnego języka rosyjskiego w krajach byłego ZSRR powinno być przedmiotem szczególnej uwagi, podobnie jak upowszechnianie języka rosyjskiego wśród młodego pokolenia obywateli. Miedwiediew również poparł propozycję uproszczenia procedury otrzymywania obywatelstwa przez Rosjan mieszkających w diasporach na świecie i przez ich dzieci.
Głównym tematem forum, które pod hasłem "W jedności z Rosją" trwa od niedzieli w Moskwie, jest polityka zagraniczna Rosji, interesy diaspory rosyjskiej w krajach świata, przestrzeganie praw i swobód jej przedstawicieli.
Jak zauważył dziennik "Wiedomosti", wydarzenie odbywa się w trakcie kampanii przed wrześniowymi wyborami do Dumy Państwowej (niższej izby parlamentu Rosji). Może ono zwrócić uwagę Rosjan mieszkających za granicą na to głosowanie. Rosyjscy wyborcy w pięciu krajach (Niemczech, Mołdawii, Izraelu, Estonii i USA) to łącznie ponad milion osób. Jednak np. w Niemczech (gdzie mieszka ich ponad 512 tys.) frekwencja w wyborach w 2011 roku wyniosła niecałe 2 procent (najwięcej zaś w Mołdawii - blisko 30 proc.).
Przy czym, jak konstatują "Wiedomosti", tematyka patriotyczna sprzyja rządzącej Jednej Rosji. Dzięki forum diaspory wyborca w Rosji przypomni sobie o tym, że istnieje "russkij mir" ("rosyjski świat" - wspólnota w sensie kulturowym), o którego interesy należy walczyć - powiedział dziennikowi politolog Abbas Gałłamow. Jego zdaniem adresatem forum diaspory jest głównie odbiorca w kraju.