Autor komentarza Berthold Kohler zwraca uwagę w poniedziałek, że już za czasów Baracka Obamy USA - mimo wstrząsów wywołanych polityką Rosji i Chin - "opieszale" grały rolę światowego policjanta, co nie powinno dziwić ze względu na liczne porażki i astronomiczne koszty finansowe i polityczne.

Reklama

Teraz Amerykanie wybrali prezydenta, który w kampanii wyborczej zachowywał się tak, jakby uważał Pax Americana za pizzę z kukurydzą i hot doga - zauważa komentator. Jego zapowiedzi i obietnice dotyczące polityki zagranicznej i bezpieczeństwa pokazują, że nie ma zielonego pojęcia, o czy mówi" - ocenia dodając, że jasne było tylko jedno: Chce zarządzić wycofanie USA ze świata.

Rosyjskie i chińskie władze w swoich zabezpieczonych od podsłuchów pomieszczeniach konferencyjnych musiały piać ze szczęścia - zauważa Kohler. Trump jest zdecydowany dokonać czegoś, o czym Moskwa i Pekin nie śmiały nawet marzyć - pozostawić Azję i Europę samym sobie, czyli - z chińskiego i rosyjskiego punktu widzenia - właśnie Chinom i Rosji.

Reklama

Zdaniem "FAZ" przekonanie, że USA wiążą swój los z najważniejszymi partnerami w Europie i w regionie Pacyfiku, zostało zachwiane. Zasiane przez Trumpa wątpliwości "naruszają jeden z najważniejszych filarów zachodniej architektury bezpieczeństwa - zabezpieczającą pokój siłę odstraszania".

Polityka odstraszania - przypomina Kohler - zapobiegała "przekształceniu zimnej wojny w nuklearną apokalipsę". Z Kremlem można skutecznie negocjować tylko wtedy, gdy jest się zdecydowanym i zdolnym do obrony własnych interesów, wartości i sojuszników - podkreśla.

Reklama

Jeżeli Trump pozostanie przy swoich zapowiedziach, to będzie to oznaczać, że USA pozostawią obronę Europy samym Europejczykom "na skalę, jakiej nie znali od 1945 roku" - przewiduje "FAZ", wskazując na "nieprzyjemne skutki", których dotychczas unikali dzięki amerykańskiemu parasolowi atomowemu - wyższe wydatki na obronność, przywrócenie powszechnego obowiązku służby wojskowej, wyznaczenie nieprzekraczalnych (dla przeciwników) linii.

Dla Niemców oznaczałoby to poruszenie tematu, który dotychczas był "dla niemieckich umysłów nie do pomyślenia" - stworzenia własnego nuklearnego potencjału odstraszania, który mógłby wyrównać brak amerykańskich gwarancji. Arsenały francuskie i brytyjskie są za słabe, a Moskwa stale się zbroi - ostrzega Kohler na łamach "Frankfurter Allgemeine Zeitung".