Parlamentarzyści CDU/CSU zaznaczają, że zależy im na poprawie partnerskich relacji z Rosją, jednak warunkiem ich przywrócenia jest zakończenie agresji we wschodniej Ukrainie. Niemieccy chadecy zapowiadają, że w stosunkach z Kremlem będą się kierować wypróbowaną zasadą "tak dużo współpracy, jak tylko możliwe, tyle zdolności do obrony, ile konieczne".
Klub parlamentarny chadeków zwraca uwagę na zagrożenia na wschodnich rubieżach NATO spowodowane konwencjonalnymi i niekonwencjonalnymi zbrojeniami Rosji. Aneksja Krymu i interwencja w Donbasie stanowi drugi po ataku na Gruzję w 2008 roku przypadek zaatakowania i okupowania suwerennego państwa - czytamy w dokumencie.
Autorzy wyliczają liczne przykłady agresywnej polityki Rosji, w tym udział w interwencji w Syrii, i podkreślają, że Zachód nie stanowi zagrożenie dla Federacji Rosyjskiej. "Pokój w Europie jest zagrożony" - czytamy w dokumencie. Wspólnota europejskich państw nie może pogodzić się z agresją Rosji przeciwko Europie Wschodniej - piszą autorzy, zapowiadając działania dyplomatyczne, których celem jest zakończenie kryzysu, powrót do status quo i normalizacja stosunków.
Chrześcijańscy demokraci podkreślają znaczenie decyzji szczytu NATO w Warszawie jako adekwatnej odpowiedzi na zagrożenie bezpieczeństwa i wyrazu solidarności z partnerami środkowo- i wschodnioeuropejskimi. Opowiadają się za wzmocnieniem europejskiego potencjału obronnego jako uzupełnienia potencjału NATO. Chadecy potwierdzają zaangażowanie w demokratyczną transformację Ukrainy "pomimo rosyjskich działań destabilizacyjnych".
Klub parlamentarny CDU/CSU zadeklarował równocześnie wolę poprawy relacji z Moskwą. Na szczycie NATO w Warszawie Rosji nie traktowano jako wroga - podkreślili deputowani. Zaznaczyli też, że porozumienie z Rosją musi być decyzją europejską. Niemcy powinny się wystrzegać utrzymywania "szczególnych relacji" z Rosją - oświadczyli autorzy dokumentu. Klub CDU/CSU jest największym klubem parlamentarnym w Bundestagu. W liczącym 631 miejsc parlamencie chadecy mają 311 mandatów.