Widziałem wpływy Rosji w ostatnim czasie, zwiększone wpływy w kwestii powiązań, być może nawet dostaw dla talibów - powiedział Scaparrotti na przesłuchaniu przed Komisją ds. Sił Zbrojnych Senatu USA, nie precyzując, o jakie dostawy chodzi ani jaka może być rola Rosji.
Moskwa krytycznie ocenia działania podejmowane przez Waszyngton w afgańskim konflikcie. Jednocześnie rosyjskie władze zaprzeczają, by dostarczały pomoc talibskim bojownikom oraz twierdzą, że ich kontakty z nimi są ograniczone i mają jedynie skłonić talibów do udziału w rozmowach pokojowych z rządem w Kabulu - przypomina Reuters.
Według szacunków USA afgańskie siły rządowe kontrolują mniej niż 60 proc. terytorium Afganistanu, a pozostała część kraju jest kontrolowana przez talibów lub trwają tam walki z ich udziałem.
Talibowie, których reżim został obalony przez Amerykanów w 2001 roku, dążą do odzyskania władzy i wprowadzenia na terytorium szariatu jako obowiązującego prawa.
W lutym najwyższy rangą dowódca amerykański w Afganistanie, generał John Nicholson ocenił, że kraj ten "znalazł się w impasie" oraz że do wzmocnienia szkoleniowej i doradczej misji NATO potrzeba tysięcy dodatkowych żołnierzy.
Agencja Reutera pisze, powołując się na informacje uzyskane od przedstawicieli Talibanu, że ich ugrupowanie ma znaczące powiązania z Rosją co najmniej od 2007 roku, ale zaangażowanie Moskwy nie wykracza poza "wsparcie moralne i polityczne".