- Wysuniemy swoją kandydaturę, by służyć krajowi i sformować rząd mniejszościowy - oświadczył rzecznik laburzystów John McDonnell. Jako powód wskazał, że "Partia Konserwatywna nie jest stabilna, premier (Theresa May) nie jest stabilna".
- Nie chcę nikogo obrażać, ale uważam, że pozycja obecnej premier jest teraz słaba - dodał.
McDonnell zastrzegł, że laburzyści nie zamierzają wchodzić w koalicję z żadnym innym ugrupowaniem.
Wcześniej lider laburzystów Jeremy Corbyn wezwał Theresę May do ustąpienia. - Jeśli jest jeden komunikat, który wyłania się z tych wyników, to jest on następujący: te wybory zostały zwołane przez szefową rządu, aby uzyskać (silniejszy) mandat. Mandat, który otrzymała to stracone mandaty, stracone głosy, stracone poparcie i stracona pewność (dotycząca jej przywództwa - PAP). Myślę, że to wystarczająco dużo, żeby ustąpić i zrobić miejsca dla rządu, który naprawdę będzie reprezentował wolę ludzi - powiedział.
Jak ocenił, wynik wyborów oznacza, że "ludzie przemówili, że mają dość polityki oszczędności", "głosując za nadzieją na lepszą przyszłość".
Corbyn, podobnie jak May, obronił swój mandat z Islington North w północnym Londynie, zdobywając rekordowo wysokie 73 proc. głosów.
May nie chce odejść
Szefowa rządu podkreśliła, że trwa liczenie głosów i dopiero dowiemy się w pełni, jak wygląda sytuacja powstała w wyniku tych wyborów.
- W tym momencie, bardziej niż czegokolwiek innego, ten kraj potrzebuje okresu stabilności. Jeśli, jak wynika z badań, Partia Konserwatywna zdobyła najwięcej mandatów i prawdopodobnie najwięcej głosów, to będzie naszym obowiązkiem zadbanie o okres stabilności - i to jest dokładnie to, co zrobimy - powiedziała.
Jak podkreśliła, w trakcie kampanii jej ugrupowanie wskazało na konieczność uzyskania dobrego porozumienia ws. wyjścia z Unii Europejskiej oraz zapewnienie, że zidentyfikowaliśmy najważniejsze wyzwania, z którymi się mierzymy i pokazanie, jak możemy na nie odpowiedzieć.
- Działanie w interesie narodowym jest tym, co zawsze starałam się osiągnąć jako poseł i moja determinacja, żeby to osiągnąć, jest taka sama dzisiaj rano, jak była kiedykolwiek wcześniej - powiedziała.
- Partia Konserwatywna wypełni nasz obowiązek, który polega na zapewnieniu okresu stabilności tak, abyśmy mogli wszyscy, razem, skupić się na przyszłości - zapewniła.
Theresa May wygłosiła swoje komentarze podczas krótkiej przemowy po tym, jak obroniła swój mandat poselski w Maidenhead, otrzymując blisko 65 proc. wszystkich głosów.