Na swoim profilu na Facebooku Howard poinformował, że po jego przylocie tamtejsze służby imigracyjne przesłuchiwały go przez około dwie godziny. "Przeszukali moje walizki, a potem powiedzieli, że jest to bardzo delikatny czas na pobyt w Singapurze oraz że powinienem trzymać się z dala od wyspy Sentosa i hotelu Shangri-La" - napisał aktor.
Obie te lokalizacje mieszczą się w utworzonej z okazji szczytu w centrum Singapuru specjalnej strefie, która ma obowiązywać w dniach 10-14 czerwca.
Jak pisze EFE, sobowtór Kim Dzong Una ostatecznie nie został wydalony z kraju i zapowiedział, że w sobotę i niedzielę zorganizuje "alternatywną konferencję" wraz z innym aktorem, który jest sobowtórem prezydenta USA Donalda Trumpa. Wydarzenie ma odbyć się w centrum metropolii.
W związku z zaplanowanym na 12 czerwca spotkaniem przywódców władze tego miasta-państwa wdrażają specjalne środki bezpieczeństwa; zabronione jest m.in. noszenie megafonów i dużych transparentów oraz używanie dronów. Zapowiadano również bardziej szczegółowe kontrole osobiste przeprowadzane przez policjantów.
Choć los szczytu przez długi czas pozostawał niepewny, ostatecznie obie strony potwierdziły, że odbędzie się, jak wcześniej planowano. Oczekuje się, że spotkanie Trumpa z Kimem będzie poświęcone głównie kwestii denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego. Kim wielokrotnie deklarował w tym roku, że jego celem jest "całkowita denuklearyzacja" półwyspu, ale nie ogłosił jak dotąd konkretnego harmonogramu likwidacji arsenału jądrowego swojego kraju.