Fakt, że dzisiaj najwyżsi przywódcy obu krajów stoją ramię w ramię i rozmawiają ma istotne znaczenie i jest początkiem nowej historii - powiedział dziennikarzom w Pekinie minister spraw zagranicznych Chin Wang Yi.
Chiny z zadowoleniem przyjmują i popierają szczyt - oświadczył minister, odpowiadając na pytanie o to, czy Pekin został zmarginalizowany przez zbliżenie Waszyngtonu i Pjongjangu poprzez szczyt w Singapurze. To jest cel, którego spodziewaliśmy się i na rzecz którego pracowaliśmy - dodał.
Jednocześnie na Półwyspie (Koreańskim) musi odbyć się proces pokojowy, aby rozwiać uzasadnione obawy Korei Północnej związane z bezpieczeństwem - zaznaczył szef MSZ Chin, które są głównym sojusznikiem Korei Północnej. Nikt nie może wątpić w ważną i wyjątkową rolę, jaką odegrały Chiny, a ta rola będzie dalej odgrywana - oświadczył.
Wang wypowiedział się jeszcze przed oświadczeniami złożonymi przez Trumpa i Kima na koniec porannych rozmów w Singapurze, po których Trump i Kim podpisali wspólny dokument.
W ostatnich latach Chiny zastosowały sankcje międzynarodowe, aby przekonać Koreę Północną do porzucenia programu nuklearnego, wywołując gniew Pjongjangu - zwraca uwagę agencja AFP. Ale oba kraje zbliżyły się niedawno; od początku roku Kim Dzong Un złożył dwie wizyty w Chinach i były to pierwsze wyjazdy zagraniczne od czasu objęcia przez niego władzy w 2011 roku.