Według danych Straży Granicznej w I półroczu tego roku nie wydano zgody na wjazd do Polski 26 231 cudzoziemcom, a w tym samym okresie roku poprzedniego było to 16 071. To wzrost o 63 proc. Najwięcej odmów zanotowano na granicy z Ukrainą i, co nie dziwi, byli to najczęściej obywatele tego państwa (24 649 wobec 13 962).
Skąd ten wzrost? Ekspertka ds. migracji dr Maryla Koss-Goryszewska z Instytutu Spraw Publicznych mówi DGP, że może to wynikać z braku wiedzy Ukraińców na temat zasad ruchu bezwizowego.
– W związku z tym, że dopiero od roku obowiązuje ruch bezwizowy, nie wszyscy znają dobrze przepisy. Nie wystarczy bowiem posiadać tylko paszport biometryczny i można już wjechać do Polski. Są dodatkowe wymogi – zaznacza.
Główną przyczyną odmowy wjazdu Ukraińców był brak odpowiedniej dokumentacji uzasadniającej cel i warunki pobytu. Z danych Straży Granicznej wynika, że negatywnych decyzji z tego powodu było 10 622 (w I pół. 2017 roku – 7988).
– Możemy przypuszczać, że skoro ruch bezwizowy pozwala obywatelom Ukrainy wjechać nie tylko do Polski, ale do całej Unii, to od momentu jego wprowadzenia zaczęto ich dokładnie sprawdzać, szczególnie jeśli chodzi o uzasadnienie celu wjazdu – mówi Koss-Goryszewska.
Pozostałe powody odmowy wjazdu Ukraińcom to brak ważnej wizy lub dokumentu pobytowego wydanego przez Polskę albo inny kraj Unii – 1943 (2657) – oraz brak wystarczających środków utrzymania na czas pobytu. Ewentualnie na powrót do państwa pochodzenia lub na przejazd do innego państwa – 7520 (918).
W czerwcu 2017 r. Unia Europejska wprowadziła ruch bezwizowy z Ukrainą. Dzięki temu obywatele tego kraju nie muszą posiadać wizy, jeśli chcą do nas przyjechać np. w celach turystycznych czy rodzinnych. Nie oznacza to jednak zwolnienia z konieczności spełnienia pozostałych warunków wjazdu określonych w Kodeksie Granicznym Schengen.
– Obywatele Ukrainy, jeśli chcą wjechać do Polski, np. w celach turystycznych, powinni udowodnić, że mają zarezerwowany hotel. Mogą się spodziewać na granicy pytań w tej sprawie – wyjaśnia rzeczniczka Straży Granicznej ppor. SG Agnieszka Golias.
Muszą też mieć co najmniej 300 zł, jeśli pobyt nie przekracza 4 dni, i 75 zł na każdy kolejny dzień lub równowartość tych kwot w walutach obcych.
Do Polski mogą wjechać jedynie osoby niefigurujące w bazach danych jako te, którym – z różnych przyczyn – odmówiono wcześniej wjazdu. Nie mogą także zostać uznane za zagrażające porządkowi publicznemu i bezpieczeństwu wewnętrznemu. Należy pamiętać, że pobyt w ramach ruchu bezwizowego nie może trwać dłużej niż 90 dni w ciągu pół roku.
Rzeczniczka SG podkreśla, że przed wejściem w życie przepisów o ruchu bezwizowym polscy pogranicznicy zorganizowali spotkanie w tej sprawie m.in. dla dziennikarzy ukraińskich mediów akredytowanych w Polsce. – Odpowiedzieliśmy również na ogromną liczbę pytań dotyczących zmian w przepisach od ukraińskich dziennikarzy pracujących na Ukrainie – wyjaśnia Golias.
– Wydawało nam się, że po tak długim okresie od wprowadzenia ruchu bezwizowego znajomość zasad powinna być powszechna. Niestety chyba tak nie jest. Nie możemy być jednak odpowiedzialni za stan wiedzy na temat przepisów wjazdowych do Polski każdego podróżnego – podkreśla.
Doktor Maryla Koss-Goryszewska dodaje, że w pierwszym półroczu tego roku do Polski wjechało prawie 5 mln obywateli Ukrainy. – W związku z tym trzeba być ostrożnym w ocenie wzrostu liczby odmów wjazdu dla nich. Faktem jest, że jest to zauważalna tendencja, ale nie można na razie ocenić, czy to zjawisko trwałe, czy tylko chwilowa zmiana. Często, gdy zmienia się prawo, potrzeba czasu, aby obywatele, a w tym wypadku cudzoziemcy, dostosowali się do nowych przepisów – dodaje.
Jak mówi nam rzeczniczka SG, część odmów wjazdu dotyczyła także sytuacji, kiedy obywatele Ukrainy podrabiali stemple lub wizy. Z danych straży wynika, że przodują oni w tego typu działaniach wśród wszystkich cudzoziemców wjeżdżających do naszego kraju. Warto też przypomnieć, że brak obowiązku posiadania wizy nie oznacza, że Ukraińcy mogą w Polsce pracować. Aby było to możliwe i legalne, muszą posiadać odpowiednie dokumenty, np. oświadczenia o zamiarze powierzenia wykonywania pracy lub odpowiednie zezwolenie na pracę.
Część odmów dotyczyła sytuacji, kiedy Ukraińcy podrabiali wizy