Leadsom, która w tym tygodniu spotkała się w Warszawie z przedstawicielami Sejmu i Senatu, argumentowała, że wypracowanie nowej umowy z UE będzie miało szczególne znaczenie dla relacji polsko-brytyjskich z powodu "bliskich, historycznych, społecznych i gospodarczych więzi pomiędzy Wielką Brytanią a Polską". Jak przypomniała, Wielka Brytania jest trzecim rynkiem eksportowym dla polskich przedsiębiorców.
Jednocześnie podkreśliła, że oba kraje są "bardzo bliskimi partnerami w dziedzinie bezpieczeństwa", a zachowanie tego partnerstwa "jest kluczowe dla tego, by nasi obywatele byli bezpieczni". W Polsce w ramach sił NATO przebywa około 350 żołnierzy z pułku rozpoznawczego Light Dragoons, a Wielka Brytania współpracuje blisko z Polską także m.in. w kwestii wspólnej polityki wobec zagrożenia ze strony Rosji.
Odnosząc się do trwających negocjacji w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, polityk zapewniła, że rząd w Londynie "przedstawił szczegółowy plan z precyzyjną i odpowiedzialną wizją naszych przyszłych relacji".
- Nasze propozycje stworzenia strefy wolnego handlu pomiędzy UE a Wielką Brytanią ze wspólnymi przepisami dotyczącymi dóbr przemysłowych i produktów rolnych, a także zobowiązanie do utrzymania wysokich standardów dotyczących praw konsumenckich, pracowniczych i ochrony środowiska, pokazują, że w żadnym stopniu nie próbujemy podkopać (integralności) wspólnego rynku UE - przekonywała Leadsom, odrzucając krytykę planu wyrażaną przez unijnych liderów.
- Od samego początku jasno wypowiadaliśmy się, że wyjście z UE oznacza wyjście ze wspólnego rynku i unii celnej. Teraz potrzebujemy, by europejscy partnerzy otwarcie odnieśli się do naszych propozycji - dodała.
Polityk, która w 2016 r. była rywalką Theresy May do objęcia stanowiska premiera po rezygnacji Davida Camerona, podkreśliła, że na tym późnym etapie negocjacji Wielka Brytania "musi dowiedzieć się od UE, jakie jej zdaniem są realnie istotne (nierozwiązane) kwestie, a także kontrpropozycje - tak, abyśmy mogli przedyskutować je w pełni z myślą o naszych wspólnych interesach".
Jednocześnie wyłączyła z negocjacji kwestię praw 3,3 mln obywateli UE mieszkających w kraju podkreślając, że władze w Londynie "ogromnie cenią sobie wkład w społeczeństwo około miliona Polaków, którzy wybrali Wielką Brytanię na swój dom".
Jak zaznaczyła, m.in. na terenie kraju zarejestrowanych jest ponad 30 tys. polskich firm, a polscy pracownicy odgrywają istotną rolę w wielu sektorach gospodarki: od informatyki i usług finansowych po przemysł wytwórczy, budownictwo i sektor publiczny.
- Wielka Brytania jest otwartym oraz tolerancyjnym krajem i tak jak jasno powiedziała premier: chcemy, abyście czuli się tutaj mile widziani - zapewniła.
Leadsom, która jest odpowiedzialna za realizację rządowego programu w parlamencie, ostrzegła również w komentarzu dla PAP, że ramy czasowe na przegłosowanie umowy w Izbie Gmin są "napięte" i obie strony powinny "ciężko pracować nad rychłym wypracowaniem porozumienia", aby zachować wystarczająco dużo czasu na wypełnienie procedury parlamentarnej.
Obie strony sugerowały dotychczas, że negocjacje powinny zakończyć się w październiku lub najpóźniej w grudniu, aby umożliwić ratyfikację umowy przez Izbę Gmin, Parlament Europejski przed marcowym terminem wyjścia Wielkiej Brytanii z UE.
Wielka Brytania rozpoczęła proces wyjścia z Unii Europejskiej 29 marca 2017 r. i powinna opuścić Wspólnotę 29 marca 2019 r. Zgodnie z negocjowanym porozumieniem z UE o okresie przejściowym dotychczasowe zasady, w tym dotyczące swobody przepływu osób, będą obowiązywały do 31 grudnia 2020 r.