Krasnoszczokow został zatrzymany we wtorek - wraz z innym członkiem UNMIK - przez kosowską policję podczas operacji przeciwko przestępczości zorganizowanej w północnej, zamieszkanej głównie przez Serbów części kraju; następnie, po apelach ze strony Moskwy i UNMIK, został uwolniony i, jako że odniósł rany, trafił do szpitala. Kosowskie władze, które wcześniej domagały się od UNMIK zniesienia immunitetu dyplomatycznego Rosjanina, ogłosiły w piątek, że nie życzą sobie, by Krasnoszczokow przebywał na terytorium Kosowa.

Reklama

Premier tego kraju Ramush Haradinaj na Facebooku poinformował, że dyplomata jest podejrzewany o działania przeciwko porządkowi konstytucyjnemu w Kosowie, uniwersalnym wartościom, pokojowi i stabilności. Dlatego też nakazano mu opuszczenie terytorium Kosowa - poinformował szef rządu, precyzując, że decyzja wchodzi w życie z efektem natychmiastowym. W czwartek UNMIK informowała, że Krasnoszczokow przebywa w szpitalu w Belgradzie.

Zdaniem władz Serbii i Rosji operacja kosowskiej policji była prowokacją. Rosyjska dyplomacja odniosła się również do piątkowej decyzji Prisztiny. Działanie kosowskich władz jest rozpatrywane jako kontynuacja jawnej linii zaostrzania stosunków między narodami w kraju, lekceważenie międzynarodowych norm kontaktów dyplomatycznych - oświadczył MSZ Rosji w piątkowym komentarzu. Ten ruch będzie miał daleko idące skutki - dodano.

Zdaniem władz Serbii działania kosowskiej policji na północy mają na celu zastraszanie tamtejszych Serbów. Natomiast kosowska policja utrzymuje, że operacja była rezultatem trwającego od miesięcy śledztwa dotyczącego grup przestępczych zamieszanych w przemyt, nadużywanie władzy, nielegalny handel i łapownictwo. Premier Haradinaj zapewniał, że operacja była prowadzona wyłącznie przeciwko przestępczości zorganizowanej.

Kosowscy policjanci w czasie operacji napotkali opór, zwłaszcza w mieście Zubin Potok, gdzie aresztowali lokalnego komendanta policji, Serba. Rannych od kul zostało dwóch policjantów. W sumie podczas operacji policyjnej aresztowano wielu funkcjonariuszy policji, w tym kosowskich Serbów, podejrzanych głównie o przemyt. W reakcji swe wojsko i policję w stan pełnej gotowości postawiła Serbia, a jej prezydent Aleksandar Vuczić ostrzegał, że Belgrad zareaguje, jeśli kosowska policja nie zostanie z północy Kosowa wycofana.

Normalizacja stosunków między Serbią i Kosowem jest głównym warunkiem powodzenia negocjacji akcesyjnych z Unią Europejską, prowadzonych w ślimaczym tempie od 2014 roku. Kosowo, dawna serbska prowincja, ogłosiło niepodległość w 2008 roku, ale Belgrad nigdy tego nie zaakceptował.