Początkowo lokalna straż pożarna informowała, że pożar miał miejsce w domu seniora, ale burmistrz wyjaśniła, że palił się ośrodek dla osób z niepełnosprawnością intelektualną. Ogień i dym pojawił się przed godz. 5 rano i zajął trzy pomieszczenia.
W gaszeniu pożaru uczestniczyło siedem zastępów straży z Czech i dwa zastępy straży z sąsiednich Niemiec.
Rzecznik pogotowia ratunkowego Prokop Volenik poinformował, że trzy osoby odniosły ciężkie obrażenia; dwie z nich mają oznaki zatrucia się dymem. Z uwagi na złe warunki atmosferyczne w akcji ratunkowej nie mógł uczestniczyć śmigłowiec wezwany z Pragi. Ranni trafili do szpitali do Ujścia nad Łabą i Kadania.
Kierownik miejskiego ośrodka pomocy społecznej w Vejprtach Viktor Kolaczek poinformował czeską agencję CTK, że ocaleni z pożaru zostali przewiezieni do pobliskich placówek.
Okoliczności wybuchu pożaru nie są znane. Wyjaśniają je straż pożarna i policja. Kolaczek powiedział CTK, że budynek nie sprawia wrażenia uszkodzonego, ponieważ ogień udało się szybko ugasić. Jego zdaniem najwięcej osób udusiło się dymem.
Pożar w Vejprtach to drugi najtragiczniejszy pożar w Czechach od 1990 r. W wyniku pożaru w 2010 r. w dawnym budynku należącym do Czeskich Kolei (CzD) w Pradze śmierć poniosło dziewięć osób.