Jak pisze agencja Reuters źródła podały, że rakiety wystrzelono z dzielnicy Zafaranijah pod Bagdadem. Dwie z nich spadły w pobliżu ambasady USA. Na razie nikt nie przyznał się do tego ataku.

Silnie ufortyfikowana Zielona Strefa powstała w 2003 r. Obejmuje obszar 10 km kw. Znajduje się tu wiele urzędów państwowych i zagranicznych ambasad, w tym USA oraz Wielkiej Brytanii. Na terenie tej drugiej swoją siedzibę ma również ambasada RP.

Reklama

Podobny atak miał miejsce 8 stycznia. Wówczas w Zielonej Strefie spadły dwie tego samego typu rakiety. Atak także nie spowodował wówczas ofiar. Trzy dni wcześniej dwa pociski rakietowe uderzyły w Zieloną Strefę, a jeden w dzielnicę Dżadrija w Bagdadzie.

W ostatnich miesiącach i latach Zielona Strefa była często celem podobnych ataków rakietowych.

Był to czwarty ostrzał rakietowy tej dzielnicy od czasu zabicia w Bagdadzie na początku stycznia przez siły USA irańskiego generała Kasema Sulejmaniego. Kilka dni później w odwecie z terytorium Iranu wystrzelono ponad 20 pocisków rakietowych na cele w Iraku, należące do dowodzonej przez USA międzynarodowej koalicji walczącej z Państwem Islamskim - bazę wojskową Ain Al-Asad, położoną 160 km na zachód od Bagdadu, oraz bazę w Irbilu, w irackim Kurdystanie na północy kraju.Irak/ Sześć osób zginęło w antyrządowych protestach

Sześć osób zginęło w antyrządowych protestach w Iraku

Sześć osób, w tym dwóch policjantów i czterech cywili, zginęło w poniedziałek podczas antyrządowych manifestacji w Iraku - poinformowały miejscowe służby policyjne i medyczne. Kilkadziesiąt osób jest rannych. Irakijczycy protestują przeciwko biedzie i korupcji władz kraju.

Demonstracje odbywały się w Bagdadzie oraz w kilku innych irackich miastach. Na południu kraju, m.in. w Nasiriji, Karbali i Amarze setki osób blokowały główne trasy przejazdowe i paliły na nich opony. Bagdadzka policja poinformowała, że jej funkcjonariusze przywrócili ruch na wszystkich trasach, zablokowanych w rezultacie "zbiegowisk w użyciem przemocy".

Reklama

Służby medyczne podają, że trzy cywilne osoby zginęły w Bagdadzie, gdy policja zaczęła strzelać ostrą amunicją do manifestantów na placu Tajaran. Jak podano, dwóch z manifestantów zostało trafionych kulami w głowę, a trzeci metalowym zbiornikiem z gazem łzawiącym. Wszyscy trzej zmarli w szpitalu. Czwarta ofiara została zastrzelona w Karbali.

Dwaj policjanci zginęli w Basrze, gdy zostali rozjechani przez cywilny samochód. Kierowca auta próbował uniknąć starć policji z protestującymi, jednak nieumyślnie potrącił śmiertelnie dwóch funkcjonariuszy służ mundurowych.

Wywołane trudną sytuacją społeczną i gospodarczą masowe protesty antyrządowe trwają w Iraku nieprzerwanie od 1 października. Ich uczestnikami są przede wszystkim ludzie młodzi, postrzegający obecny system polityczny jako całkowicie skorumpowany i utrwalający powszechną biedę. Tłumienie demonstracji pociągnęło za sobą już ponad 450 ofiar śmiertelnych.