Statek wystartował w niedzielę z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie. Na pokładzie miał jedzenie, w tym owoce i warzywa, a także wodę, paliwo, sprzęt, tlen. No i prezenty dla astronautów: Amerykanów Peggy Whitson oraz Daniela Tani i Rosjanina Jurija Malenczenki. Ten ostatni dostał dwa razy więcej prezentów, niż pozostali. Wszystko dlatego, że w ostatnią sobotę miał urodziny. Skończył 46 lat.

Reklama

Te święta nie były natomiast dobre dla Daniela Tani. Miał je spędzać na Ziemi, ale lot promu Atlantis, którym miał wracać, został odwołany aż do stycznia ze względu na problemy z instalacją paliwową. Dodatkowo, w dniu, w którym Tani miał wrócić do domu, zginęła jego 90-letnia matka. Koło Chicago w jej samochód uderzył pociąg.