Tak jak napisał prezydent (USA Donald) Trump w liście z 18 maja do dyrektora generalnego (WHO) Tedrosa (Adhanoma Ghebreyesusa), nie ma czasu do stracenia w sprawie rozpoczęcia reform koniecznych, by pandemia nigdy się nie powtórzyła - napisał Giroir.
Dochodzenie powinno doprowadzić do "pełnego i transparentnego zrozumienia źródła pochodzenia (koronawirusa), chronologii wydarzeń i procesu decyzyjnego w ramach odpowiedzi WHO na pandemię Covid-19" - napisał Giroir.
Gdy jesienią zbierze się Światowe Zgromadzenie Zdrowia (spotkanie przedstawicieli państw członkowskich WHO), będzie musiało zająć się wynikami tego dochodzenia, reformami, które mają umocnić WHO, "łącznie z umożliwieniem Tajwanowi udziału w charakterze obserwatora" zgromadzenia - dodał.
W liście do Tedrosa Trump zapowiedział, że wstrzyma na stałe zamrożone czasowo płatności USA na rzecz WHO, jeśli nie przestanie ona działać w myśl interesów Chin. Na realizację swego żądania dał WHO miesiąc. Zadeklarował, że w razie odmowy rozważy również kwestię dalszego członkostwa Stanów Zjednoczonych w tej organizacji.
Amerykański prezydent już od pewnego czasu głosi, że WHO nie stara się zbadać okoliczności wybuchu pandemii koronawirusa i rozpowszechnia dezinformujące oficjalne chińskie materiały na ten temat. WHO uważa te zarzuty za bezpodstawne.
List Trumpa zaczyna się od przypomnienia, że wydana 14 kwietnia prezydencka decyzja o wstrzymaniu płatności USA na rzecz WHO miała obowiązywać do czasu zakończenia prowadzonego przez amerykańskie władze dochodzenia w sprawie domniemanego niepodjęcia przez WHO stosownych działań w obliczu zagrożenia koronawirusowego.
Dochodzenie "potwierdziło słuszność wielu wysuniętych przeze mnie w ubiegłym miesiącu poważnych zastrzeżeń i sprecyzowało jeszcze inne problemy, którymi WHO powinna się zająć, w szczególności chodzi tu o jej alarmujący brak niezależności od Chińskiej Republiki Ludowej" - napisał Trump.
W 2019 roku USA przekazały WHO ponad 400 mln dolarów, finansując w ten sposób 15 proc. jej budżetu.