Informację tę podał najpierw we wtorek portal Tulskije Nowosti, do którego jeden z czytelników wysłał zdjęcie ze szpitala zakaźnego. Widać na nim pielęgniarkę wśród pacjentów. Pracownica szpitala ma na rękach rękawiczki, a na twarzy - specjalne okulary i maseczkę ochronną. Ubrana jest w strój ochronny, pod którym jednak dobrze widać dwuczęściowy kostium kąpielowy i odsłonięte partie ciała.
Pielęgniarka wyjaśniła, że w stroju ochronnym jest bardzo gorąco, dlatego postanowiła założyć pod niego kostium; nie wiedziała przy tym, że strój jest aż tak przejrzysty,
Czytelnik, który przesłał do mediów zdjęcie, poinformował, że pacjenci nie mieli nic przeciwko kostiumowi. Władze szpitala ukarały zaś pracownicę upomnieniem.
Zdaniem niezależnego Sojuszu Lekarzy pretensje do pielęgniarki nie są uzasadnione, bowiem odzież ochronna, sądząc ze zdjęcia, to polietylenowy strój, który nie może być odpowiedniej jakości. - Zwracać uwagę trzeba nie na jej kostium kąpielowy, a na to, że strój (ochronny - PAP) nie spełnia norm - powiedziała w środę szefowa Sojuszu Lekarzy Anastazja Wasiljewa. Zwróciła ona uwagę, że stroje chroniące przed zakażeniem nie są przezroczyste i powinny być wykonane z innego materiału niż widoczny na zdjęciu.