Byamukama twierdził, że Rafikiego zabił w samoobronie, kiedy został przez niego zaatakowany.

Przyznał się również do zabicia dujkera i dzikana, a także do posiadania mięsa tych zwierząt.

Reklama

Wcześniej powiedział Uganda Wildlife Authority (UWA), agencji rządowej, która zajmuje się m.in. ochroną dzikiej przyrody, że razem z trzema innymi osobami wszedł na teren Nieprzeniknionego Lasu Bwindi z zamiarem polowania na mniejsze zwierzęta.

Trzej pozostali aresztowani nie przyznali się do winy. Czekają na proces.

Reklama

Rafiki zaginął 1 czerwca, a jego ciało znaleziono następnego dnia. Śledztwo wykazało, że został zabity ostrym przedmiotem, który uszkodził jego narządy wewnętrzne.

Wiek goryla szacowano na 25 lat. Rafiki był przywódcą stada składającego się z 17 osobników, żyjącego w Parku Narodowym Bwindi. Członkowie stada byli przyzwyczajeni do kontaktu z ludźmi.

Ekolodzy obawiali się, że przywództwo w stadzie przejmie dziki samiec, przez co grupa nie będzie chciała mieć kontaktu z ludźmi, a to z kolei wpłynie na turystykę.

UWA poinformowała jednak, że stado jest obecnie kierowane przez młodszego samca z tej samej rodziny.

Jak podał BBC News, goryle górskie przyciągają turystów do Ugandy, a Rafiki był bardzo popularny wśród odwiedzających park.

Na świecie żyje nieco ponad 1000 goryli górskich. Zamieszkują one Nieprzenikniony Las Bwindi w Ugandzie oraz obszar na styku granic trzech krajów: Demokratycznej Republiki Konga, Rwandy i Ugandy.