"W imię równości, przejrzystości i odpowiedzialności musimy skonfrontować się z historyczną rolą naszej organizacji w promowaniu niesprawiedliwości rasowej" - stwierdzili w oświadczeniu opublikowanym w "The New York Times" przedstawiciele organizacji pozarządowej Wildlife Conservation Society.
Podali też przykłady "niewyobrażalnej nietolerancji rasowej", m.in. to, jak traktowany był Ota Benga, młody mężczyzna z ludu Mbuti, z terenów dzisiejszej Demokratycznej Republiki Konga, który we wrześniu 1906 r. przez kilka dni był wystawiany w zoo.
Benga z zoo trafił do sierocińca na Brooklynie, a następnie do Lynchburga w Wirginii, gdzie pracował w fabryce tytoniu. W 1916 r. popełnił samobójstwo.
Przedstawiciele organizacji potępili również "oparty na eugenice, pseudonaukowy rasizm" promowany przez dwóch jej założycieli, Madisona Granta i Henry'ego Fairfielda Osborna Sr.
"Głęboko ubolewamy, że wiele osób i pokoleń zostało skrzywdzonych w wyniku tych działań lub naszej wcześniejszej niezdolności do publicznego potępienia ich" - stwierdzili przedstawiciele Wildlife Conservation Society.
Dyrektor stowarzyszenia, Cristian Samper, powiedział "Timesowi", że grupa zaczęła wnikać w swoją historię z powodu przypadającej w tym roku 125. rocznicy jej powstania. Samper stwierdził, że ten proces, w połączeniu z rozmowami o niesprawiedliwości rasowej po zabiciu George'a Floyda, skłonił organizację do przeprosin.