Wielka Brytania, która zaszczepiła już ponad milion obywateli, wczoraj jeszcze przyspieszyła (o sytuacji w tym kraju piszemy obok). Na Wyspach ruszyło szczepienie preparatem koncernu AstraZeneca opracowanym we współpracy z Uniwersytetem Oksfordzkim. Został on dopuszczony do użycia jeszcze pod koniec minionego roku. To drugi po szczepionce BioNTechu i Pfizera preparat, który podawany jest obywatelom Zjednoczonego Królestwa. Najszybciej na świecie szczepi się Izrael. Do niedzieli pierwszą dawkę preparatu BioNTechu i Pfizera otrzymało 1,1 mln Izraelczyków, co oznacza, że łącznie zaszczepiono już 12 proc. mieszkańców tego kraju.
Na tym tle Unia Europejska wypada blado. 1 stycznia podano, że liczba zaszczepionych Francuzów wynosi 516, a Holandia w ogóle nie zaczęła jeszcze swojego programu szczepień. W Niemczech, które są w europejskiej czołówce, jeśli idzie o liczbę zaszczepionych, do soboty pierwszą dawkę szczepionki Biontechu i Pfizera otrzymało niecałe 240 tys. osób. Tam też pojawiło się największe zniecierpliwienie.
Reklama