Na pustyni w zachodniej części Chin powstaje sieć 120 silos rakietowych - podaje CNN. Ze zdjęć satelitarnych wynika, że większość prac wykonano w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Zdaniem analityków, te silosy pomieszczą najnowsze chińskie pociski międzykontynentalne - DF41. Mają one zasięg do 15 tyś. kilometrów i przenoszą 10, niezależnie naprowadzanych głowic atomowych. Do USA dotrą w ciągu 30 minut.
Zdaniem ekspertów, to poważne ostrzeżenie dla amerykańskich planistów. Przed budową tych silosów, Amerykanie mogli zakładać użycie broni atomowej, by zniszczyć sprzęt chińskiej armii. Te 120 wyrzutni sprawiają, że uderzenie wyprzedzające staje się niemożliwe - tłumaczy Timothy Heat z think tanku Rand Corporation. Jego bowiem zdaniem, Chiny stawiają na metodę odstraszania atomowego - Pekin chce mieć wystarczającą liczbę wyrzutni, by przeciwnik wiedział, że po pierwszym uderzeniu, Chiny będą miały jeszcze wystarczającą siłę ognia do zadania drugiej stronie śmiertelnego ciosu. To ma sprawić, by wróg bał się zaatakować Państwo Środka.
Powstaje superlotniskowiec
A to nie koniec zbrojeń Chin. Jak podaje portal NavalNews.com, w chińskiej stoczni powstaje nowy super lotniskowiec - Typ-003. Ma on być dużo większy od poprzednich chińskich jednostek tego typu i tylko niewiele ustępować będzie wielkością od najnowszej amerykańskiej klasy Ford. Do tego, w przeciwieństwie do poprzedników, będzie dysponował już katapultami elektromagnetycznymi, a nie parowymi, co znacząco ma przyspieszyć liczbę startów. Na jego pokładzie mają się znaleźć najnowsze, niewidzialne dla radarów samoloty FC-31.
Amerykanie zauważają jednak, że jednocześnie Typ-003 ma mniej katapult i wind od okrętów klasy Ford. Zdaniem ich ekspertów, to efekt małego doświadczenia chińskich projektantów oraz naleciałości z wykorzystywania radzieckich planów lotniskowców. Do tego, ich zdaniem chińska marynarka wojenna ma dużo mniej doświadczenia w używaniu grup bojowych lotniskowców, choć Chiny szybko się uczą wykorzystania okrętów tej klasy.
Na pewno jednak chińskie jednostki staną się sporym wyzwaniem dla US Navy już w niedalekiej przyszłości.