Prezydent Rosji w tekście opublikowanym jednocześnie po rosyjsku i ukraińsku przekonuje, że Rosjanie i Ukraińcy stanowią de facto jeden naród. Władimir Putin pisze też, że rozłam między nimi to efekt m.in. knowań Warszawy, która chce stworzyć z Kijowa „anty-Rosję”.
Według niego sama koncepcja odrębności Ukraińców pojawiła się „w środowisku polskiej elity i pewnej części małorosyjskiej inteligencji”. Kreml twierdzi też, że Rosja jest spadkobiercą Wielkiego Księstwa Litewskiego (WKL). – Tezy zawarte w artykule są zwulgaryzowaną mieszanką XIX-wiecznej historiografii rosyjskiej, sowieckich podręczników, a w odniesieniu do relacji z Polską niekiedy również tradycyjnej historiografii ukraińskiej, zwłaszcza Mychajła Hruszewskiego – mówi DGP historyk Łukasz Adamski, wicedyrektor Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia. – Jednym z powodów jego napisania jest obserwowana przez Rosjan utrata wpływów na Ukrainie. Jednak Putin jest dla Ukraińców tak niewiarygodny, że jakakolwiek publicystyka sygnowana jego nazwiskiem wzbudza nad Dnieprem najwyżej ironiczne komentarze – dodaje.