Ukraina "jest w stanie wojny od ośmiu lat" - oświadczył Zełenski podczas piątkowego spotkania z dziennikarzami. Jeśli chodzi o wtargnięcie na szeroką skalę bądź kontynuację eskalacji ze strony Rosji czy wspieranych przez nią bojowników, to uważam, że taka możliwość może być każdego dnia - dodał.

Reklama

Ocenił, że różne media obecnie "straszą, że jutro będzie wojna". Zapewnił, że Ukraina "w pełni kontroluje swoje granice i jest gotowa na wszelką eskalację". Stwierdził przy tym, że Ukraina powinna liczyć przede wszystkim na siebie, na swoją armię.

Poinformował również, że w najbliższym czasie szef biura prezydenta Ukrainy Andrij Jermak będzie kontaktować się z administracją rosyjskiego prezydenta Władimira Putina.

Wskazał, że w ostatnim czasie "codziennie" rozmawia z "różnymi liderami". Wymienił wśród nich przewodniczącego Rady Europejskiej Charles'a Michela i kanclerz Niemiec Angelę Merkel. "Bardzo chcą, byśmy zaczęli razem z nimi rozmawiać z Rosją, będzie na pewno (taka rozmowa) telefoniczna" - oznajmił.

Reklama

Chcą kontaktu naszej administracji z administracją Rosji. Myślę, że w najbliższym czasie Jermak będzie się z nimi kontaktować. Absolutnie nie jesteśmy przeciwko - wskazał.

Zełenski: Otrzymuję informacje, że będzie zamach stanu

Zełenski oświadczył również, że istnieją "wielkie wyzwania wewnątrz kraju". Oznajmił, że posiada informacje, z których wynika, że w jego kraju w dniach 1-2 grudnia przygotowywany jest zamach stanu, próba zmiany na stanowisku szefa państwa.

Otrzymuję informacje, że 1-2 grudnia w naszym państwie będzie zamach stanu - powiedział. Posiadamy nagrania, na których "z przedstawicielami z Rosji" omawiany jest "udział Rinata Achmetowa w zamachu stanu na Ukrainie" - dodał. Achmetow to ukraiński oligarcha.

Wciągają go w wojnę przeciwko państwu ukraińskiemu - podkreślił Zełenski. Ocenił, że Achmetowa "wciąga w to" jego otoczenie i nie wykluczył, że sam biznesmen może nie być tego świadomy. Achmetow nie skomentował dotąd tych oskarżeń.

Nie wierzę w zamachy stanu - zaznaczył Zełenski i zapowiedział, że nie zamierza uciekać z kraju.