Jourova na spotkaniu z polskimi dziennikarzami powiedziała, że "niestety w Polsce zwiększyła się zależność sędziów od polityków, powstał dualizm prawny, wiele decyzji jest kwestionowanych". - To totalny chaos, który jest pogłębiany poprzez negowanie wyroków europejskich sądów. Zastanawiam się, ile osób musi jeszcze powiedzieć ministrowi Ziobro, że to, co robi, jest złe? - mówiła na spotkaniu.

Reklama

Minister sprawiedliwości, prokurator generalny odpowiedział Jourovej na Twitterze. "Ile osób musi jeszcze powiedzieć Vierze Jourovej, że to, co robi, jest nawoływaniem polskich sędziów do anarchii i wywołuje chaos prawny, godzący w bezpieczeństwo obywateli? UE nie może kwestionować kształtu naszego sądownictwa. Polska jest suwerenna i KE tego nie zmieni" - napisał Ziobro.

Reklama

"To, co w Hiszpanii i Niemczech jest normalną procedurą przy wyborze sędziów z udziałem parlamentu, w Polsce stało się zarzutem o niszczenie praworządności. Nie zgodzę się na hipokryzję i szantaż ze strony unijnych urzędników, ani na próby uczynienia z Polski wasala Brukseli" - dodał.

Jourova podczas spotkania pytała także, czy polski rząd ma zamiar respektować wyroki TSUE, a jeśli tak, to w jaki sposób i kiedy. - Dlaczego uznajemy tę sprawę za priorytetową? Ponieważ polscy sędziowie to również sędziowie UE i mają prawo składać zapytania do TSUE. W ten sposób jesteśmy w stanie funkcjonować jako wspólnota i wspólny rynek - dodała wiceszefowa KE. - Bez respektowania wyroków TSUE nie jesteśmy w stanie zapewnić wszystkim członkom Unii tych samych reguł gry - zaznaczyła.

Wyrok TSUE

Trybunał Sprawiedliwości UE 4 lipca 2021 r. zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów krajowych odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w kwestiach m.in. uchylania immunitetów sędziowskich. Po niespełna dwóch miesiącach, 7 września, Komisja Europejska zdecydowała o zwróceniu się do TSUE o nałożenie kar finansowych na Polskę za nieprzestrzeganie decyzji w sprawie środków tymczasowych. KE podała wówczas, że uważa, że Polska nie podjęła wszystkich środków niezbędnych do pełnego wykonania nakazu Trybunału.

Pod koniec października TSUE poinformował, że Polska - z uwagi na to, że nie zawiesiła stosowania przepisów krajowych odnoszących się w szczególności do uprawnień Izby Dyscyplinarnej SN - została zobowiązana do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej kary w wysokości 1 mln euro dziennie, licząc od dnia doręczenia tego postanowienia do dnia zastosowania się do lipcowego postanowienia.

Wcześniej - we wrześniu - TSUE postanowił z kolei, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Skargę w tej sprawie złożyły do TSUE Czechy. Prokurator generalny Zbigniew Ziobro skierował wniosek do TK dotyczący przepisów, na podstawie których TSUE nałożył kary na Polskę ws. kopalni Turów i Izby Dyscyplinarnej.